wtorek, 23 lutego 2010

po długiej przerwie

koraliki zostały przekazane Pani ewie. czekają na wakacje
możesz być pożyteczny i aktywny przez rozwijanie samego siebie

czwartek, 2 lipca 2009

koraliki jako punkty, prawie jak węzły kipu






przygotowuję koralikowy system punktacji

Kipu, Quipu, Khipu - w języku keczua "węzeł") - forma trójwymiarowego zapisu stosowana przez Indian prekolumbijskiej Ameryki Południowej. Nazywane "pismem węzełkowym", ze względu na swoją formę: zbiór wykonanych z bawełny lub włosia lamy i alpaki kolorowych sznurków z supełkami. Służyło do zapamiętywania liczb (najprawdopodobniej w systemie dziesiętnym), a zapewne także i innych informacji. 

możesz być pożyteczny i aktywny przez rozwijanie samego siebie

sobota, 27 czerwca 2009

obrazki na temat

Skaut do pokolorowania
http://www.brooksvillepack71.org/Images/Common/chubby_scout.gif

WIERSZ SZCZĘŚCIA
Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka. Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem - będzie jeszcze więcej wart.

czwartek, 25 czerwca 2009

nagroda za ..na przykładzie dziecka

Co to jest nagroda? Jest to forma jednostkowej lub zbiorowej aprobaty czyjegoś zachowania, sprawiająca osobie nagrodzonej satysfakcję i zadowolenie oraz zachęcająca do powtarzania podobnych zachowań, a tym samym utrwalająca u niej wzory postępowania akceptowane przez środowisko.
Rozpatrując problem nagród i kar w młodszej grupie wiekowej, trzeba podkreślić, że największą wartość w wychowaniu dziecka mają oddziaływania pozytywne, takie jak zachęta, uznanie, pochwała, nagroda. Wszelkie formy nagradzania bardzo silnie oddziałują na uczucia człowieka i stanowią bodziec kierujący jego postępowaniem. Dlatego w pracy wychowawczej nauczycieli klas I-III powinny dominować takie sposoby oddziaływania na postępowanie dziecka, które sprawią mu przyjemność, dadzą poczucie zadowolenia, a tym samym najlepiej zmobilizują do pożądanego wychowawczo postępowania.
W procesie wychowania można wyróżnić następujące rodzaje nagród:
 wyrażanie aprobaty,
 przydzielanie funkcji i ról,
 darzenie zaufaniem,
 wręczanie upominków,
 nagrody symboliczne.
Warunkiem skutecznego nagradzania jest dobra znajomość dziecka. Nagroda ma być bodźcem wzmacniającym postępowanie pozytywne, zachęcającym do solidnej nauki, do zachowań znajdujących uznanie w grupie. Nagradzając pochwałą nawet niewielkie postępy, zachęcamy do dalszych prób. Uczeń rozsądnie nagradzany próbuje sił w pracy coraz trudniejszej i coraz bardziej odpowiedzialnej. Wartość nagrody polega na tym, że dostarcza nagrodzonemu pozytywnych przeżyć uczuciowych, które korzystnie wpływają na osobowość. W miłej atmosferze dziecko łatwiej znosi kłopoty i próbuje zapobiec kolejnym.
Co uważamy za karę? Kara to sztucznie lub w sposób naturalny wywołana sytuacja przykra dla osobnika, mająca zahamować ten rodzaj zachowania, który ją wywołał. Celem kary jest wytworzenie w świadomości dziecka związku niezadowolenia z czynami niepożądanymi przez otoczenie. Chodzi o to, aby dziecko dopuściwszy się przewinienia nie przechodziło nad nim do porządku dziennego, lecz odczuwało wyrzuty sumienia z powodu niezgodności swego postępowania z uznawanymi zasadami. Dlatego w przypadku postępowania niewłaściwego czasem stosuje się kary. Istnieje wiele różnych form karania wychowawczego. Najczęściej spotykanymi są:
 werbalna dezaprobata zachowań może być stosowana w sposób spontaniczny (zwrócenie uwagi, upomnienie) lub oficjalny (ostrzeżenie, nagana).Skuteczność dezaprobaty zależy od wrażliwości uczniów, od stosunku otoczenia do danego wykroczenia oraz od stopnia sugestywności wyrażenia dezaprobaty.
 obowiązek rekompensaty wyrządzonego zła, należy pamiętać, aby ciężar naprawy niewłaściwego zachowania ponosił jej sprawca, np. celowo zepsuty długopis innego dziecka powinien naprawić lub odkupić ten kto go zniszczył,
 ograniczenie uprawnień wychowanków stosuje się, gdy uczniowie mają określone prawa i przywileje,
 obowiązek zapoznania się ze skutkami swego wykroczenia stosuje się, gdy uczeń dostrzega swoje niewłaściwe zachowanie
Należy jednak pamiętać, że dziecko ciągle karane zniechęca się do pracy nad sobą i zatraca poczucie własnej wartości. Nauczyciel operując na co dzień nagrodami i karami winien uwzględniać indywidualne właściwości psychofizyczne uczniów 7-10 letnich. Są to:
 stopień wrażliwości i odporności psychicznej,
 różny poziom motywacji, aktywności psychoruchowej,
 indywidualny wysiłek,
 uwarunkowania środowiskowe.
Należy indywidualnie podchodzić do każdego dziecka ze względu na różny poziom wrażliwości emocjonalnej dzieci. Często spotykamy w szkole uczniów bardzo wrażliwych na wszelkie oceny, opinie wyrażane pod ich adresem ze strony nauczyciela czy kolegów z klasy.
ZNACZENIE NAGRÓD I KAR
Zindywidualizowany sposób nagradzania i karania powinien zaspokoić potrzebę poznania przez dziecko własnej wartości. Szczególnie dzieci klas młodszych odczuwają silnie tę potrzebę. Wychowawca powinien darzyć uczniów życzliwym uśmiechem, dobrym słowem, miłym spojrzeniem. Dzieci tak często pytają: Czy dobrze zrobiłem? Czy ładnie narysowałem? Żądają w ten sposób nagrody, pochwały. Nauczyciel powinien liczyć się z pewnymi uwarunkowaniami środowiskowymi. Jeżeli np. uczeń spóźnia się na lekcje, nie odrabia prac domowych, jest zaniedbany, obciąża to przede wszystkim rodziców, a nie samo dziecko. Nauczyciel powinien zapewnić uczniom poczucie sprawiedliwości. Będzie temu sprzyjać m.in.
 wspólne odbywanie z rodzicami spotkań poświęconych podsumowaniu postępów w zachowaniu,
 systematyczne informowanie rodziców o uzyskanych przez dzieci nagrodach i karach,
 wypisywanie na tablicy klasowej nazwisk uczniów wyróżniających się w nauce i zachowaniu.
Jeżeli wychowawca będzie stosował indywidualizację w nagradzaniu i karaniu może osiągnąć sukces pedagogiczny. Nauczmy się rozumieć i kochać dzieci. Nagradzajmy je za każdy wysiłek, starając się uniknąć kar. Pozwólmy im zaspokajać naturalną ciekawość świata, niejednokrotnie prowokując ją tak, by poszła w pożądanym przez nas kierunku. Nie wychowujmy i nie uczmy przez zakazy, groźby, nagany i kary. Każdy wszak ma prawo do bycia sobą, do godnego traktowania, do bycia człowiekiem

za pomaganie sobie wzajem, za wolontariat

wykaz umiejętności-sprawności

Umiejętności podstawowe: np życzliwość, współpraca, które obowiązują w ośrodku
-i umiejętności talenty np taniec- mistrz tańca Olek

nagrody specjalne mniej lub bardzie poważne

nagrody wymyślone już podczas zajęć, jakieś śmieszne
np Królowa Żab, czy coś

nagrody


dyplom
oznaka
odznaka
medal
puchar
"kotylion- okrągłe z falbanką naokoło
punkty na tablicy (ikonki ozanczające coś)
codzienne
za spektakularną poprawę
za 3 małe 1 duża
nagroda tak żeby Każdy dostał chociażby nie wiem co
kto przyznaje nagrodę- dzienną
kapituła nagradzania -np pedagog + wybrany dyżurny...
system nagradzania
żeby nie zniechęcić, nie przegiąć, nie zapętlić się
indywidualnie
albo też drużynowo

MNSzlak na Sląsku

Nieprzetarty Szlak O/Śląski im. Marii Stelmach
Program terapeutyczno-wychowawczy opracowany przez Michała Stanowskiego, od XVII lat wdrażany na Lubelszczyźnie, zadomowił się n nas. Całoroczna praca z wolontariuszami i uczestnikami WTZ zwieńczona Spotkaniem Artystów Nieprzetartego Szlaku (SANS), które obejmuje: przegląd teatralny, wystawę prac plastycznych WTZ, konkurs poetycki i muzyczny.
http:// www.metis.pl/remository/Itemid,8/func,select/id,12/
REGIONALNY OŚRODEK METODYCZNO-EDUKACYJNY METIS W KATOWICACH
ul. Drozdów 21 i 17 40-530 Katowice metis@metis.pl 032 209 53 12 lub 14 fax: 032 209 53 13
Nieprzetarty Szlak NA ŚLĄSKU –GLIWICE http://www.kn-gliwice.edu.pl/ns/
REKREACYJNY KLUB NIEPRZETARTEGO SZLAKU to stowarzyszenie założone w 1995 roku przez osoby niepełnosprawne i pełnosprawne (jako kontynuacja tradycji i pracy środowiska Harcerstwa Niezależnego, Ruchu Promienistych, IKA...). Klub działa dla i wspólnie z osobami niepełnosprawnymi.
Działania te opierają się o szeroko pojętą integrację.
„Klub jest propozycją systemu wychowawczego tworzonego przez i dla dzieci i młodzieży z różnych środowisk społecznych, od osób niepełnosprawnych, poprzez środowiska ryzyka społecznego, aż do dzieci z tak zwanych dobrych domów”.
Główne cele i założenia stowarzyszenia, to:
-integracja i wychowanie osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych,
-wspieranie i ułatwianie amatorskiej działalności artystycznej osób niepełnosprawnych,
-rozwijanie kultury fizycznej, a w szczególności rekreacji ruchowej w środowiskach -uczniowskich niepełnosprawnych i pełnosprawnych,
-podnoszenie poziomu wyszkolenia wolontariuszy i wychowawców zajmujących się grupami artystycznymi osób niepełnosprawnych,
-tworzenie środowiska osób zajmujących się działalnością artystyczną osób niepełnosprawnych (do tej pory na terenie Lubelszczyzny, teraz również na Śląsku).
Obserwując działania a także efekty pracy NS na Lubelszczyźnie, pragniemy na Śląsku tę ideę zaszczepić i pielęgnować.
Grupa inicjatorów (Wojciech Kotylak, Barbara Spierzak, Katarzyna Niewiadomska, Grażyna Szafraniec, Adam Kasperek) spotykając się z ogromną życzliwością instytucji takich jak Kolegium Nauczycielskie, ROM-E Metis w Katowicach mogła rozpocząć działania.
Przy ogromnym wsparciu merytorycznym a także duchowym naszych przyjaciół z Lublina chcemy, by działania zapoczątkowane przez Michała Stanowskiego - koordynatora NS na Lubelszczyźnie także na terenie Śląska przyniosły tak znakomite rezultaty.
Barbara Spierzak kierownik ŚNS, tel. 032 209 53 12
Wojciech Kotylak koordynator ŚNS, tel.662 263 455 mail: woy @labedy.pl
Adam Kasperek organizator ŚNS tel. 504 509 977 mail: terapia_kasperek @wp.pl
Katarzyna Niewiadomska organizator ŚNS tel.660 188 111, mail: kaniewiadomska @wp.pl

dyplom a wyróżnienie
zdrowa rywalizacja to nie wyróżnianie się jako wywyższanie

międzynarodowy nieprzetarty szlak



Zaczynaliśmy od jednej imprezy –
SPOTKAŃ ARTYSTÓW NIEPRZETARTEGO SZLAKU (SANS) Wojewódzkiego Przeglądu Teatrów Osób Niepełnosprawnych. Od samego początku ustaliliśmy, że nie chodzi nam o wybór najlepszej prezentacji teatralnej, a o kilkudniowe pełne radości spotkania osób, którym przez życie jest iść trudniej, a którzy mimo to ofiarują innym piękno i radość swojej twórczości i zaangażowania.
Oprócz występów teatrów miały być przerwy wypełnione zabawą, piosenkami, konkursy, gazetka przeglądu, tort dla najmilszej grupy. Wkrótce doszliśmy do wniosku, że nie chcemy organizować imprezy dla niepełnosprawnych, chcemy ja robić razem z nimi.
Postanowiliśmy stworzyć na terenie województwa lubelskiego środowisko teatralne osób niepełnosprawnych i ich instruktorów, podnieść poziom teatralny prezentowanych teatrów, spowodować, aby instruktorzy i ich wychowankowie byli dumni ze swojej pracy, z poziomu artystycznego który reprezentują. Aby mieli poczucie tworzenia Kultury, Teatru.
Ustaliliśmy, że co roku nasze Spotkania organizowane będą w innej konwencji. Dotyczy ona wystroju sali, śpiewanych piosenek, konkursów, strojów itd. (tematyka przygotowywanych spektakli jest dowolna).
Praktycznie przygotowania rozpoczynają się w ostatnim dniu przeglądu kiedy to wraz z instruktorami ustalamy datę i temat naszych przyszłorocznych spotkań. Od tego czasu szukamy pomysłów piosenek, zabaw, związanych z konwencją Spotkań. Instruktorzy zaczynają myśleć o następnym spektaklu.
Nieprzetarty Szlak jest propozycja rozwijaną i wzbogacaną przez uczestniczące w niej osoby: organizatorów – wolontariuszy, a przede wszystkim przez osoby niepełnosprawne i pracujących z nimi instruktorów. Generalnie nasze działania poszły w trzech kierunkach:

NIEPEŁNOSPRAWNI
Dążąc do jak największej integracji staramy się poszerzyć grono angażujących się w organizację już nie jednej lecz całego cyklu imprez Nieprzetartego Szlaku, tak aby tworzyli je i przeżywali przez cały rok. Dotyczy to instruktorów, wolontariuszy a przede wszystkim osób niepełnosprawnych. Właśnie dlatego w ostatni dzień przeglądu instruktorzy w demokratycznym głosowaniu podejmują decyzję o konwencji następnego cyklu. W tym samym momencie zapraszamy wszystkie zainteresowane osoby niepełnosprawne i ich instruktorów do uczestnictwa w imprezach wprowadzających nas w temat cyklu i przygotowujących do kwietniowych – Spotkań Artystów Nieprzetartego Szlaku – będących teatralnym finałem całorocznej pracy. Jeszcze w lecie organizujemy Skrzynickie Spotkania Teatralne – obóz dla kilku grup i ich instruktorów pragnących poprzez warsztaty podnieść swoje umiejętności. Na początku jesieni przeprowadzamy Konkurs na Znak Cyklu (realizowany od 96r) i zainicjowane przez naszych kolegów z Ukrainy Spotkania Poetyckie we Lwowie. Następnie organizujemy Konkurs Piosenki Nieprzetartego Szlaku (od 98r). Na wiosnę równocześnie z przeglądem teatralnym odbywa się Wystawa Plastyczna Artystów Nieprzetartego Szlaku. Odwiedzając wraz z wolontariuszami zespoły wspólnie bawimy się, śpiewamy ucząc nowych piosenek związanych z SANS’em. Staramy się angażować osoby niepełnosprawne we wszystkich możliwych dziedzinach, od przygotowania oprawy plastycznej śpiewnika, nagrywania kasety Spotkań, poprzez przygotowanie scenografii, udział w tworzeniu gazetki festiwalowej, prowadzenie zabaw podczas przerw, aż do Wystaw towarzyszących Spotkaniom. Dzięki nim chcemy osiągnąć dwa cele: po pierwsze, dzieci przyjeżdżając do obcego miejsca spotykają się z czymś co dobrze znają, rozumieją. Po drugie, chcemy upowszechniać ich twórczość, pokazać tak zwanym „normalnym” ludziom, że osoby niepełnosprawne potrafią tworzyć rzeczy piękne, na wysokim poziomie i jest to niezbywalna część naszej kultury. Innymi słowy chodzi nam o wyrównanie szans osób niepełnosprawnych i jednoczesne ich aktywizowanie społeczno-zawodowe.

WOLONTARIUSZE NS
Z drugiej strony w maksymalny sposób staramy się oddać nasze działania w ręce młodych ludzi, wolontariuszy organizujących imprezy. Poprzez realizację konkretnych funkcji – zadań nie przez dwa czy trzy dni konkretnej imprezy, ale przez cały rok. Warto podkreślić, że głownie dotyczy to osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych w ogromnej mierze pochodzących ze środowisk patologicznych lub zagrożonych patologiami społecznymi. Proponowane im działania traktujemy z jednej strony jako profilaktykę z drugiej jako terapię zajęciową. Bardzo często jest to ich pierwszy bliższy kontakt z osobami niepełnosprawnymi. Pełnią oni funkcje pilotów (opiekunów grup), plastyków, organizują kolejne imprezy, przygotowują i opracowują śpiewnik Spotkań. „Konferansjerzy” – zapowiadają wraz z pilotami kolejne grupy artystyczne, wspomagani przez grupę muzyczną prowadzą wraz z zespołami wcześniej opracowane zabawy i konkursy. Inna grupa organizuje coroczny bal dla uczestników Spotkań, inna zaopatrzenie i transport. „Grupy żebracze” starają się o pozyskanie sponsorów, informacja dba o przyjeżdżające grupy dostarcza materiały, zapewnia czas w garderobach. Obsługa techniczna, ochrona, osoby zajmujące się szatnią, spokojem na sali, obsługą szatni itd., itd. Oni to – od stu do stu pięćdziesięciu wolontariuszy – są odpowiedzialni za organizację imprezy. Bez nich nie byłoby Nieprzetartego Szlaku.

INSTRUKTORZY NIEPRZETARTEGO SZLAKU
W oparciu o nasze doświadczenia doszliśmy do wniosku, że poziom prezentowanych spektakli jest wynikiem nie tyle upośledzenia aktorów, ale brakami warsztatowymi instruktorów-wychowawców prowadzących teatry, a często ich brakiem wiary w możliwości swoich podopiecznych.
Właśnie z myślą o instruktorach, a pośrednio o uczestnikach ich teatrów, organizujemy już od kilku lat warsztaty teatralne. Systematyczne spotkania poświęcone poznawaniu warsztatu teatralnego oraz organizacji Spotkań doprowadziły do lepszej integracji środowiska wychowawców, a równocześnie do podwyższenia kwalifikacji instruktorów. Specjaliści z całej Polski i Ukrainy dyskutują z nimi na temat ich scenariuszy, doboru muzyki i światła... Odbywają się indywidualne konsultacje z wykładowcami zarówno w Lublinie, jak i podczas prób w ośrodkach specjalnych. Spotkania warsztatowe pobudzają wyobraźnię instruktorów, inspirują do nowych pomysłów, mobilizują do podejmowania działania. Bardzo często czas poświęcony warsztatom jest ich czasem wolnym, jest czasem zabranym własnym dzieciom, bo nie zawsze przełożeni uznają potrzebę szkolenia, nie zawsze dają fundusze choćby na podróż. A miejmy świadomość, że praktycznie to właśnie od instruktorów, od ich chęci i zapału, zaangażowania zależy jak będzie wyglądała praca z uczestnikami teatru, na jakim poziomie będzie spektakl przez nich przygotowywany, w którym oni uwzględniając potrzeby i pomysły „dzieci” realizują również siebie.
O tym, że praca instruktorów-wychowawców jest na coraz wyższym poziomie niech świadczy choćby to, że coraz częściej wraz z swoimi teatrami próbują oni mierzyć się w konkursach teatralnych osób pełnosprawnych ... i w rywalizacji tej mają coraz lepsze wyniki. Otrzymują oni wyróżnienia, nominacje na imprezy ogólnopolskie i międzynarodowe, z których niejednokrotnie wracają z nagrodami.
Nasze spotkania szkoleniowe nie ograniczają się do zagadnień warsztatu teatralnego – głównym i naczelnym zadaniem amatorskich grup artystycznych jest rozwój jego uczestników. Nasi instruktorzy – nauczyciele z ośrodków specjalnych, terapeuci są na terenie województwa lubelskiego ekspertami w dziedzinie teatru i pedagogiki specjalnej będąc autorytetami dla innych osób podejmujących działania artystyczne z dziećmi i młodzieżą.

MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJIA ARTETERAPEUTYCZNA. Podczas I Konferencji „Od Teatru do Terapii” praktycy i teoretycy mogli skonfrontować swoje poglądy, wymienić się doświadczeniami. Wynikiem tego spotkania była pierwsza pozycja książkowa „Biblioteki Nieprzetartego Szlaku” pod tym samym tytułem.
Dzisiaj na terenie województwa lubelskiego istnieje ponad trzydzieści Teatrów Nieprzetartego Szlaku posiadających swoje tradycje, sukcesy i porażki. Nieprzetarty Szlak przekroczył granice Polski uzyskując status imprezy międzynarodowej. Okazało się, że problemy, które występowały kilkanaście lat temu na terenie Polski są aktualne na Ukrainie i Białorusi.
W wyniku przeprowadzonych przez nas szkoleń, warsztatów spotkań od 2001 roku na terenie województwa lwowskiego funkcjonuje pełen cykl imprez „Nieprzetartego Szlaku” („Neprotoptana Steżyna”), W oparciu o uzyskane u nas doświadczenia od 2001 roku w Kijowie organizowany jest Międzynarodowy Integracyjny Teatralny Festiwal „Słoneczna Chwila”.
Od 2004 roku na terenie Białorusi organizują się wolontariusze i instruktorzy. Jak do tej pory koncentrują się oni na organizacji Brzeskiego Międzynarodowego Teatralnego Festiwalu Niepełnosprawnych „Neprataptany Szlach
W roku 2007 na terenie Śląska zorganizowała się grupa tworząca czwarte już ognisko Nieprzetartego Szlaku.
Wydaje się, że bardzo daleko zaszliśmy przez te lata, ale mam cały czas pełną świadomość, że nasz Szlak przecierać trzeba ciągle i od nowa w jago najważniejszym i najbardziej podstawowym aspekcie – pracy z osobą niepełnosprawną i odnajdywania Jego miejsca w społeczeństwie.
Michał Stanowsk http://www.nieprzetartyszlak.pl/ http:// nieprzetartyszlak.pl/_j3/index.php


dyplom - średniowieczna nazwa dokumentu
dyplom - dokument stwierdzający czyjeś kwalifikacje (np. naukowe), uprawnienia zawodowe
dyplom - wyróżnienie (np. w konkursie)

Nieprzetarty Szlak



Nieprzetarty Szlak – to kryptonim określający ruch drużyn harcerskich skupiających dzieci i młodzież specjalnej troski.
Powstał w 1958 roku w czasie pierwszego kursu dla nauczycieli i wychowawców zakładów leczniczych w Rabce. Kurs zorganizowano w Polsce przez Główną Kwaterę ZHP, ówczesne Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Oświaty i Wychowania. Od samego początku inspiratorem ruchu, jego sercem i mózgiem była Maria Łyczko. Najpierw jako szef sztabu, a potem przez wiele lat Kierownik Wydziału "Nieprzetartego Szlaku".
I Kurs Rabczański był początkiem eksperymentu, który przekształcił się w systematyczną i planową pracę drużyn harcerskich. Główne zadania ruchu to:
wypracowanie specyfiki pracy harcerskiej dla poszczególnych upośledzeń,
adoptowanie ogólnozwiązkowego programu dla potrzeb drużyn pracujących w placówkach rewalidacyjnych i opiekuńczych,
kształcenie kadry instruktorskiej.
...Było to wtedy w Bieszczadach, Gorcach, Tatrach, zima już w listopadzie ośnieżyła stoki gór. W taki mroźny i śnieżny dzień marca 1958r wyruszyła ze schroniska na Turbaczu grupa turystów kierując się w stronę Lubonia. Szlak był pokryty głębokim śniegiem, a droga do szczytu daleka. Po uciążliwej wędrówce zdobyli szczyt, nocą ruszając w drogę powrotną. Trudności piętrzyły się, noc była ciemna, szlak gdzieś się gubił w świerkach i zaroślach. Świateł Rabki nie było widać. Idący torowali sobie drogę w zaspach. Do schroniska wrócili wszyscy szczęśliwie, choć bardzo utrudzeni. Czekała na nich pełna niepokoju komendantka kursu druhna Maria Łyczko. Wspólny wysiłek, pokonywanie zmęczenia i wykonanie zadania scaliło bardzo grupę wychowawców, którzy właśnie w Rabce kończyli kurs instruktorów. Trudy wyprawy skojarzyły się kursantom z ciężką pracą, jaką wykonują codziennie torując dzieciom drogę do pełnowartościowego życia. Nazwa kursu narzuciła się sama - Nieprzetarty Szlak.
Człowiek człowiekowi światem
Przełamane stereotypy, doświadczenie Piękna, autentyczne wzruszenie i potężny zastrzyk pozytywnej energii.
info http://pl.wikipedia.org/wiki/Nieprzetarty_Szlak
****
http://www.nieprzetartyszlak.pl/

pomocna dłoń

Podstawowy zestaw sprawności ZHP

Podstawowy zestaw sprawności ZHP
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawności_harcerskie
tabelka trudna do skopiowania

Sprawności harcerskie- instrument metodyczny

Sprawności harcerskie - jest to harcerski instrument metodyczny. Sprawnością jest biegłość harcerza w pewnej dziedzinie, wykazana w praktyce. Zdobycie sprawności wskazuje, że dany harcerz wykonał określone zadania i posiadł niezbędne umiejętności. Sprawności są zdobywane indywidualnie.

historia sprawności

Sprawności to w skautingu to jedno z dwóch podstawowych i najstarszych narzędzi motywujących członków ruchu do rozwoju. Zasady dotyczące sprawności zmieniały się z czasem i w zależności od organizacji, jednak idea pozostała niezmienna: sprawności potwierdzają posiadanie umiejętności i wiedzy w konkretnych dziedzinach. Natomiast stopnie odpowiadają ogólnemu poziomowi rozwoju. Sprawności to oznaki, które po przyznaniu umieszcza się w odpowiednim miejscu na mundurze; chociaż czasami (np. w ZHP) istnieje rozróżnienie pomiędzy sprawnością, czyli zdobytą i udowodnioną działaniem umiejętnością[1], a jej oznaczeniem na mundurze.
Odznaki harcerskie - odznaki organizacyjne, pełniące funkcję odznak członkowskich lub odznaczeń honorowych.

W pierwszych latach istnienia skautingu skaut wstępujący do patrolu przechodził kolejne stopnie (tenderfoot, skaut II klasy, skaut I klasy) zdając egzaminy skautowe, obejmujące głównie biwakowanie, tropienie, ratownictwo. Po uzyskaniu stopnia skauta I klasy, mógł zdawać egzaminy nazywane egzaminami honorowymi lub egzaminami biegłości, dotyczyły one konkretnych dziedzin lub umiejętności. Zdanie egzaminu honorowego oznaczane było odpowiednią odznaką, to były właśnie sprawności. W roku 1908 było ich zaledwie kilka, dotyczyły: sygnalizacji, ratownictwa, pływania, podchodzenia i ogólnie pojętych rzemiosł. Już 1913 roku w organizacji brytyjskiej w trakcie zlotu i wystawy w Birmingham obowiązywały 52 odznaki (z czego 8 wprowadzonych w styczniu 1913), nazywane proficiency badges. Były to krążki wełniane, o średnicy niespełna 4 cm, barwy khaki (bułano-zielonawej) z wyszytym (maszynowo) jedwabną nicią wyobrażeniem danej sprawności. Sprawności nosiło się na prawym rękawie (lub specjnym naramienniku), z wyjątkiem strażaka, wskazidrogi, sygnalisty, cyklisty i strzelca, które to nosiło się na lewym. Specjalnie wyróżnione była służba ambulansowa wyszyta na białym tle, którą nosiło się na obu rękawach powyżej innych sprawności. Symbolem był czerwony grecki krzyż w obwódce zielonej dla organizacji brytyjskiej oraz czerwonej dla pozostałych organizacji[2] W pierwszych dwóch latach działalności ruchu przyznano 180 000 oznak, w tym 30 000 służby ambulansowej. Istniał wtedy zwyczaj pozwalający skautom wymieniać swoje sprawności po nazwisku w podpisie (np. litów).[2].

W BSA od 1910 roku istnieją merit badges. System cały czas jest dostosowywany do potrzeb, zmieniane są wymagania, pojawiają się nowe odznaki, przestarzałe są wycofywane lub zastępowane nowymi, jednak wszystko to dzieje się bez rewolucji. Początkowo istniało 14 odznak, obecnie jest dostępnych 121 (2006). Odznaki zawsze mają kształt koła z zieloną obwódką, jednak szczegóły techniczne wykonania zmieniały się z czasem i tak powstało 10 typów (oznaczane literami od A do J). Początkowo nosiło się je na prawym rękawie, następnie przeniesiono je na specjalną szarfę, noszoną na specjalne okazje, a na rękawie można było nosić do sześciu odznak w dwóch rzędach po trzy. Obecnie na rękawie można nosić sześć odznak w trzech rzędach po dwie odznaki, tuż nad mankietem i tylko w koszulach z długim rękawem; reszta sprawności na szarfie, po trzy w rzędzie. Zdobywanie wyższych stopni (Live, Star, Eagle) polega w dużej mierze na zdobyciu odpowiedniej ilości sprawności.
kilka zdjęć muzealnych 

dokumenty, listy

kolekcje- oznak funkcyjnych  na mundurze

lista sprawności

Artystyczne – Wokalne
Drużyny Jeździeckie i Kawaleryjskie
Drużyny Lotnicze
Drużyny Pocztowe
Drużyny Strażackie
Drużyny Turystyczne
Drużyny Wodne i Żeglarskie
Drużyny Łącznościowe
Harce
Harcerska Służba Graniczna
Hobby
Informatyczne
Instrumentalne
Językowe
Komputerowe
Krajoznawcze
Kucharskie
Logistyczne – Finansowe
Logistyczne – Gospodarcze
Logistyczne – Obozowe
Naukowe
NS - dla dzieci niedosłyszących
NS - dla harcerzy niedowidzących
NS - dla harcerzy niewidomych
Program ZHP Barwy Przyszłości
Przyrodnicze
Puszczańskie
Samarytańskie
Sportowe
Sportowe – pływackie
Społeczne
Terenoznawcze
Turystyczne
Wychowanie duchowe i religijne
Wyrobienie harcerskie
Łącznościowe

harcerze i skauci- Odznaki harcerskie

Odznaki harcerskie - odznaki organizacyjne, pełniące funkcję odznak członkowskich lub odznaczeń honorowych.

Oznaki - elementy umundurowania prezentujące pozycję w organizacji np. pełnioną funkcję, stopień harcerski, instuktorski, numer, barwy i specjalność drużyny, grupę członkowską. Niektóre z nich prezentują zdobyte sprawności, znaki służb itp. Odznaki dzielimy na główne, umowne grupy takie jak:
Członkowskie - jej zdobycie i otrzymanie jest równoznaczne z otrzymaniem członkostwa w organizacji.
Odznaczenia - przyznawane w charakterze wyróżnienia np. za czynną służbę instruktorską lub zasługi dla organizacji.

Do oznak zaliczamy:
Specyficzne instrumenty metodyczne - zdobywanie tych oznak jest podyktowane samodzielną intencją członka lub jest wymagane w ramach zdobywania stopnia lub funkcji. Przykładami są sprawności bądź naramiennik wędrowniczy.
Oznaki środowiska - specyficzne dla zastępu, drużyny, szczepu, związku drużyn, hufca, chorągwi, miasta, gminy lub powiatu. To, kto i czyją odznakę nosi, regulują przepisy danego środowiska. One także dyktują ich wzory i odmiany.
Oznaki funkcji - nadawane automatycznie po objęciu odpowiedniej funkcji. Powszechnie stosuje się w tym charakterze sznur funkcyjny lub krokiewki.
Oznaki specjalności - noszone przez członków jednostki posiadającej określoną specjalność.
Plakietki pamiątkowe - otrzymywane za ukończenie imprezy harcerskiej (np. zlotu lub rajdu). Mogą być noszone tylko przez określony czas, np. rok.

Niektóre odznaki i oznaki (np. sprawności) stopniują się, tj. występują w kilku odmianach o zróżnicowanym poziomie trudności wymagań.
Sprawności to w skautingu to jedno z dwóch podstawowych i najstarszych narzędzi motywujących członków ruchu do rozwoju. Zasady dotyczące sprawności zmieniały się z czasem i w zależności od organizacji, jednak idea pozostała niezmienna: sprawności potwierdzają posiadanie umiejętności i wiedzy w konkretnych dziedzinach. Natomiast stopnie odpowiadają ogólnemu poziomowi rozwoju. Sprawności to oznaki, które po przyznaniu umieszcza się w odpowiednim miejscu na mundurze; chociaż czasami (np. w ZHP) istnieje rozróżnienie pomiędzy sprawnością, czyli zdobytą i udowodnioną działaniem umiejętnością[1], a jej oznaczeniem na mundurze.
W pierwszych latach istnienia skautingu skaut wstępujący do patrolu przechodził kolejne stopnie (tenderfoot, skaut II klasy, skaut I klasy) zdając egzaminy skautowe, obejmujące głównie biwakowanie, tropienie, ratownictwo. Po uzyskaniu stopnia skauta I klasy, mógł zdawać egzaminy nazywane egzaminami honorowymi lub egzaminami biegłości, dotyczyły one konkretnych dziedzin lub umiejętności. Zdanie egzaminu honorowego oznaczane było odpowiednią odznaką, to były właśnie sprawności. W roku 1908 było ich zaledwie kilka, dotyczyły: sygnalizacji, ratownictwa, pływania, podchodzenia i ogólnie pojętych rzemiosł. Już 1913 roku w organizacji brytyjskiej w trakcie zlotu i wystawy w Birmingham obowiązywały 52 odznaki (z czego 8 wprowadzonych w styczniu 1913), nazywane proficiency badges. Były to krążki wełniane, o średnicy niespełna 4 cm, barwy khaki (bułano-zielonawej) z wyszytym (maszynowo) jedwabną nicią wyobrażeniem danej sprawności. Sprawności nosiło się na prawym rękawie (lub specjnym naramienniku), z wyjątkiem strażaka, wskazidrogi, sygnalisty, cyklisty i strzelca, które to nosiło się na lewym. Specjalnie wyróżnione była służba ambulansowa wyszyta na białym tle, którą nosiło się na obu rękawach powyżej innych sprawności. Symbolem był czerwony grecki krzyż w obwódce zielonej dla organizacji brytyjskiej oraz czerwonej dla pozostałych organizacji[2] W pierwszych dwóch latach działalności ruchu przyznano 180 000 oznak, w tym 30 000 służby ambulansowej. Istniał wtedy zwyczaj pozwalający skautom wymieniać swoje sprawności po nazwisku w podpisie (np. litów).[2].
Współczesne harcerstwo [edytuj]
Osobny artykuł: Sprawności harcerskie.

Obecnie w organizacjach harcerskich istnieją różniące się trochę zasadami i zestawem sprawności systemy. Dla harcerzy, harcerzy starszych i wędrowników są sprawności harcerskie podzielone na poziomy trudności odpowiednie dla poszczególnych grup. Dla zuchów jest osoby system sprawności zuchowych, oznaczanych trójkątami. Zwyczaj wyszywania sprawności na mundurze, a nie wręczania gotowych odznak, spowodował w Polsce traktowanie sprawności jako czegoś abstrakcyjnego, posiadanie czego można oznaczyć na mundurze oznaką sprawności.

Boy Scouts of America [edytuj]

W BSA od 1910 roku istnieją merit badges. System cały czas jest dostosowywany do potrzeb, zmieniane są wymagania, pojawiają się nowe odznaki, przestarzałe są wycofywane lub zastępowane nowymi, jednak wszystko to dzieje się bez rewolucji. Początkowo istniało 14 odznak, obecnie jest dostępnych 121 (2006). Odznaki zawsze mają kształt koła z zieloną obwódką, jednak szczegóły techniczne wykonania zmieniały się z czasem i tak powstało 10 typów (oznaczane literami od A do J). Początkowo nosiło się je na prawym rękawie, następnie przeniesiono je na specjalną szarfę, noszoną na specjalne okazje, a na rękawie można było nosić do sześciu odznak w dwóch rzędach po trzy. Obecnie na rękawie można nosić sześć odznak w trzech rzędach po dwie odznaki, tuż nad mankietem i tylko w koszulach z długim rękawem; reszta sprawności na szarfie, po trzy w rzędzie. Zdobywanie wyższych stopni (Live, Star, Eagle) polega w dużej mierze na zdobyciu odpowiedniej ilości sprawności. Odznaki te są obiektem zainteresowana kolekcjonerów. [3][4]

‘Chusta - część elementu munduru harcerskiego. Zwinięta, jest noszona na bluzie mundurowej, puszczona przez jej kołnierzyk (lub noszona na kołnierzu) i spięta suwakiem lub zawiązana supłem (zależy to od zwyczajów drużyny). Pierwotnie w skautingu chusta, jak każdy element munduru, miała swoje znaczenie praktyczne - służyła do zaopatrywania ran.

Każda drużyna harcerska ma swój własny kolor chusty. Zgodnie z Regulaminem mundurowym wymiary chusty to 70x100x70 cm. Chusta może być jednokolorowa, maksymalnie może posiadać 2 kolory w dowolnej konfiguracji. Często zdarzają się jednak odstępstwa od tej reguły, i mamy do czynienia z chustami trójkolorowymi i zawierającymi w sobie więcej barw. Zdarzają się na chustach również różne dodatki na przykład: frędzelki.

Często barwy chusty i jej krój mają swoje znaczenie symboliczne. Kolory symbolizuję różne cechy pożądane u harcerza.

Chusta może poza drużyną być przyjęta jako jednolite oznaczenie dla Szczepu lub Hufca. Przykładami tutaj są: I Środowiskowy Szczep Harcerki "Matecznik" z Piotrkowa Trybunalskiego (chusty czarne z błękitnym obszyciem wzorowane na chustach barwach Czarnej Trzynastki Wileńskiej), lub Szczep Błękitni z Radomska.

Elementem zwyczajowym dla wielu drużyn jest zawiązywanie supła na końcu chusty, jako symbolu spełnionego dobrego uczynku.

http://miniportal.harcerski.pl/sprawnosci-harcerskie.html

punktowy system nagradzania w domu

Dzieci powinny być motywowane do lepszego działania.
Superniania
Dla umocnienia zasad Superniania wprowadza tablice motywacyjne. Tłumaczy konieczność chwalenia i nagradzania. Przypinanie punktów w postaci obrazków ma odtąd zaszczepić w Dominiku i Oliwii chęć bycia grzecznym. Niestety, złośnik nie zamierza zaakceptować nowych zasad, a przynajmniej nie w proponowanej wersji. Dominik najchętniej sam przyznawałby sobie punkty, na co ani mama, ani Superniania nie mogą pozwolić. Obruszony ciska pudełkiem z obrazkami i rozpoczyna „spektakl”. Superniania przypomina Ewie, że musi uzbroić się w cierpliwość.
"list Matki

Wymyśliłam więc system punktacji: za określone zachowania dziecko dostaje punkty, a potem te punkty może wymienić na nagrodę. Od początku założyłam, że nie będę punktów zabierać za karę, bo to ma być system nagradzania, a nie karania. Uznałam, że ryzyko utraty punktów może zniechęcić do ich zdobywania. 

*** sprawa techniczna – punkty to kolorowe pinezki przypinane do tablic korkowych – tablica młodszego jest w naszym pokoju (pod kontrolą), starszy wpina (i liczy) sobie punkty sam. Co wieczór, przed pójściem do łóżka “rozliczamy” dzień i przydzielamy punkty. Jeśli zdarzy się dzieciakom zasnąć przedtem – staram się sama pamiętać o przypięciu należnych punktów i wyjaśnieniu tego następnego ranka
 Zaczęłam od tego, że przygotowałam listę tego, co moim zdaniem musi zostać zrobione, i tego, co powinno być wykonane, ale nie musi. Warto zrobić to na spokojnie, przemyśleć, odłożyć i wrócić do tego po paru dniach. Chodzi o to, żeby mieć świadomość, co wywołuje najsilniejsze konflikty, a co dziecko robi w miarę chętnie. Niech rzeczy wymagające dużego wysiłku będą premiowane specjalnie. Dopiero wtedy zwołujemy naradę rodzinną i omawiamy sprawę. Niech dziecko pierwsze zabierze głos i samo spróbuje ustalić, co należy do jego obowiązków, co sprawia mu szczególny kłopot i za co chciałoby być nagradzane specjalnie. 
 W ten sposób powstały u nas dwie listy. Na pierwszej umieściłam te czynności, które synek wykonywał w miarę chętnie. 
 Codzienne obowiązki: 
 Ubrać się i sprzątnąć piżamę;
Przebrać się po przyjściu z przedszkola;
Schować ubrania do szafki;
Umyć ręce po przyjściu z przedszkola;
Rozpakować plecak – wstawić pudełko na śniadanie i termos do zlewu;
Sprzątnąć talerze po jedzeniu i zmieść okruszki;
Schować ubrania do szafki lub wrzucić do kosza;
Pomagać mamie, gdy poprosi (przynoszenie, krojenie różnych rzeczy);
 W ciągu dnia przypominałam, np.: “punkt 4” i synek szedł myć ręce. Jeśli dziecko nie czyta, można listę opatrzyć odpowiednimi rysunkami, ew. fotografiami. Samo przygotowywanie tej listy, to świetna okazja do rozmowy o tym, że każdy ma swoje obowiązki. Początkowo na naszej liście był także punkt mówiący o porządkowaniu pokoju, potem jednak przeniosłam go na listę drugą, która wyglądała tak: 
 Za co może otrzymać punkt:
 za porządne wykonanie codziennych obowiązków;
za narysowanie czegoś (ładnie i starannie!)
za wykonanie ćwiczeń z ćwiczeniówki lub gazetki;
za ćwiczenia logopedyczne (przynajmniej 15 minut!);
za nauczenie się na pamięć wierszyka lub piosenki;
za umycie zębów rano;
za samodzielną zabawę (co najmniej 30 minut);
za uważne wysłuchanie długiej bajki w ciągu dnia; 
za sprzątnięcie zabawek, farb itp.;
za uporządkowanie pokoju przed snem;
  Następnie ustaliliśmy listę nagród i ilość potrzebnych punktów. Oczywiście wszystko tu zależy od tego, co dziecko lubi. U nas największym powodzeniem cieszyła się gra na komputerze (przy czym w gry edukacyjne synek mógł grać, kiedy tylko miał ochotę, tu chodziło o gry “inne”) i wyjazd z tatą na ryby. Synek wkłada dużo wysiłku w zebranie potrzebnych 20 punktów. Skrzynia nagród to taka mieszanina różnych drobiazgów: naklejek, zabawnych dziecięcych guzików, kamyków półszlachetnych, które dzieci kolekcjonują, malutkich modelinowych zwierzątek – losowane zawsze są niespodzianką. 
 Nagrody: 
 granie w dowolnie wybraną grę na komputerze przez 40 minut (5 punktów)
granie w grę w planszową z rodzicami (3 punkty)
jajko niespodzianką (5 punktów)
książka lub kaseta na określony temat (30 punktów)
wyjazd z tatą na ryby (20 punktów)
zabawka lub inna rzecz (ustalane)
skrzynia nagród (2 punkty)
 Tak skonstruowany system działał około roku, czasem synek dostawał punkt także za inne, nie wymienione na liście rzeczy, np. bardzo grzeczne zachowanie podczas naszej nieobecności (stopień grzeczności oceniał opiekun) lub za pomoc w noszeniu węgla, drewna, przesadzaniu kwiatków, zbieraniu warzyw (oczywiście była to pomoc na miarę jego sił, ale jednak pomoc). 
 Gdy synek poszedł do szkoły, pojawiły się nowe wyzwania, które trzeba było uwzględnić. Dodaliśmy kilka punktów, inne przenieśliśmy do listy obowiązków, która się mocno wydłużyła – czynności, które dawniej wymagały wielokrotnego przypominania (np. mycie zębów) przestały być źródłem konfliktów. Parę rzeczy trzeba było uszczegółowić (np. składanie ubrań). 
 Lista pierwszoklasisty: 
Codzienne obowiązki: 
ubrać się i sprzątnąć piżamę;
umyć rano zęby;
przebrać się po przyjściu ze szkoły;
schować złożone ubrania do szafki;
umyć ręce po przyjściu ze szkoły;
zanieść plecak na górę do pokoju;
rozpakować plecak;
sprzątnąć talerze po jedzeniu;
sprzątnąć zabawki, farby itp.;
wieczorem schować ubrania do szafki lub wrzucić do kosza;
pomagać mamie gdy poprosi (przynoszenie różnych rzeczy);
sprzątnąć rowery i hulajnogę;
Za co może otrzymać punkt: 
za porządne wykonanie codziennych obowiązków;
za narysowanie czegoś (ładnie i starannie!)
za wykonanie dodatkowych ćwiczeń z ćwiczeniówki lub gazetki;
za ćwiczenia logopedyczne (przynajmniej 15 minut!);
za nauczenie się na pamięć wierszyka lub piosenki;
za ładne czytanie (1 stronę);
za pomoc w roznoszeniu ubrań do szafek;
za uporządkowanie pokoju przed snem;
za odrobienie lekcji;
za szczególnie staranną pracę (lekcje);
za wykonanie pracy szybko i w skupieniu;
 Okazało się, że młodszy, czteroletni syn też domaga się punktów. Nie chodzi do przedszkola, ale także ma ćwiczeniówkę z zadaniami do wykonania (chętnie po nią sięga, gdy brat odrabia lekcje). Ze względu na wiek i ośli upór z nim związany, nagradzamy u niego nawet zaśpiewanie piosenki, o ile zrobi to nie przekręcając słów i nie wygłupiając się. Jego lista wygląda następująco: 
 Lista 4-o latka 
Codzienne obowiązki: 
ubrać się i sprzątnąć piżamę;
umyć rano zęby;
wieczorem schować ubrania do szafki lub wrzucić do kosza;
pomagać mamie gdy poprosi (przynoszenie różnych rzeczy);
Za co może otrzymać punkt: 
za porządne wykonanie codziennych obowiązków;
za narysowanie czegoś (ładnie i starannie!)
za wykonanie ćwiczeń z ćwiczeniówki lub gazetki;
za ćwiczenia logopedyczne (przynajmniej 10 minut!);
za nauczenie się na pamięć wierszyka lub piosenki;]
za ładne zaśpiewanie piosenki lub powiedzenie wierszyka;
za pomoc w ładowaniu pralki;
za pomoc w roznoszeniu skarpetek i majtek do szuflad;
za uważne wysłuchanie z płyty długiej bajki w ciągu dnia; 
za uporządkowanie pokoju przed snem;

PORADNIK DRUŻYNOWEGO O karaniu i nagradzaniu

PORADNIK DRUŻYNOWEGO / O karaniu i nagradzaniu
Kara i nagroda - obok osobistego przykładu - są podstawowymi narzędziami wychowania, służącymi do wywierania wpływu na dzieci. Podstawą tych oddziaływań jest psychologiczna teoria warunkowania. Założenia tej teorii są bardzo proste: na zachowanie człowieka wpływają skutki jego zachowania. Jeżeli człowiek odczuje pozytywne skutki swojego zachowania, będzie skłonny je powtarzać. I na odwrót. 
Jeżeli efekty jego zachowania będą dla niego miały negatywne konsekwencje, zachowanie to będzie się osłabiać, a nawet może zaniknąć. Inaczej mówiąc, gdy chcemy wzmocnić właściwą reakcję dziecka nagradzamy je; nagroda stanowi zachętę do powtórzeń właściwego zachowania. Karanie stosujemy wówczas, gdy zależy nam na usunięciu złych nawyków lub zachowań. Można tu wskazać pewne ogólne zasady karania i nagradzania: 
1. Natychmiastowość działania. Zarówno kara, jak i nagroda powinna mieć miejsce bezpośrednio po zachowaniu dziecka. Przekładanie naszej reakcji na później - "już ja ci pokażę jak przyjdzie tata" - jest błędem. Odraczanie kary i nagrody osłabia siłę wychowawczego działania. 
2. Adekwatność - nasza reakcja powinna być współmierna do zachowania dziecka. Zarówno zbyt duża, jak i zbyt mała kara jest nieefektywna. Podobnie jest z nagrodami. Karę i nagrodę powinno się dostosować do wieku i cech indywidualnych dziecka. 
3. Konsekwencja. Jest ona związana z nieuchronnością i stałością naszych reakcji. Konsekwencja oznacza także jednolitość oddziaływań między rodzicami. Te same normy i zasady obowiązują tak u matki, jak i u ojca. Nie może dochodzić do sytuacji, w której na skutek braku porozumienia między rodzicami, to samo zachowanie jest różnie oceniane i klasyfikowane np. matka karze, a ojciec "przymyka oko", to samo zachowanie jest przez jedno z rodziców karane, a przez drugie nagradzane. Dziecko traci orientację, gdy nie wie, czy jego zachowanie jest złe, czy dobre. 
4. Stopniowalność. Warto, aby istniała jakaś hierarchia, gradacja kar i nagród. Dobrze jest prowadzić rejestrację dobrych i złych uczynków np. w formie tablicy, czy zeszytu. Pozwoli to nam pewne rzeczy objąć całościowo (oceniać dziecko za pewien okres czasu). 
5. Twórczość. Może to wydać się dziwne, ale i tu jest ona potrzebna. Nasza nieskuteczność wynika stąd, że potrafimy do znudzenia powtarzać coś, co jest nieskuteczne. Ktoś zbadał, że to jest cecha, różniąca ludzi od zwierząt (zwierzęta rezygnują z nieskutecznych działań, a człowiek - nie). O ile kara lub nagroda jest nieskuteczna, to trzeba ją po prostu zmienić. Jeżeli rodzic mówi: "ja już tyle razy zwracałem dziecku uwagę i nic nie działa" to znaczy, że zrobił to o ileś razy za dużo. Już dawno należało zmienić rutynową reakcję na inną, bardziej skuteczną. Warto pamiętać, że brak reakcji jest też reakcją. 
Obojętność w miejsce nagrody będzie zawsze wygaszać, czyli osłabiać zachowanie. Nie opłaci się dobrze czynić, skoro nikt tego nie zauważa i nie docenia. Obojętność na negatywne zachowanie będzie działać na odwrót, czyli wzmacniać je. Dziecko wzrasta w przekonaniu, że skoro nikt nie reaguje, to można postępować tak dalej. W jaki sposób udziela się efektywnej pochwały i jak wzmacnia się pożądane zachowania? Żeby nasze oddziaływanie było skuteczne musimy pamiętać o kilku zasadach: 
* Nagradzaj konkretnie - chwal coś, a nie kogoś. Opisz słowami osiągnięcie, zasługę (niech to jest nawet coś niedużego!). Ogólne i zdawkowe nagradzanie jest nieefektywne i niewiarygodne. 
* Udzielaj nagrody publicznie. Nagradzaj i chwal przy innych - świadkowie zwielokrotnią siłę oddziaływania pochwały. Nie pomniejszaj nagrody stwierdzeniami: "tak jak wszyscy", "inne dzieci także". 
* Nagradzaj szczerze - pokaż, że autentycznie cieszysz się z osiągnięcia dziecka. Szczypta entuzjazmu jest przyprawą, z którą nagroda lepiej smakuje i działa. 
* Stosuj stopniowanie nagród, np. "mała" - bezpośrednio przy okazji, "średnia" - uroczysta przy wszystkich członkach rodziny, "duża" np. pisemna - dyplom na ścianę, prezent. 
W tym miejscu pojawia się pytanie: czy w każdej sytuacji, gdy pojawi się właściwe zachowanie należy nagradzać dziecko? Trzeba uważać, żeby nie uzależnić zachowań dziecka od naszych pochwał. Gdy pozytywne zachowanie powtarza się, pochwałę należy stosować z wyczuciem, niekoniecznie za każdym razem. Dobre zachowanie nie może przerodzić się w mały dziecięcy interes - wyrachowany sposób na uzyskiwanie korzyści. Jeżeli zauważamy, że nagradzane zachowanie przeradza się w nawyk, stopniowo usuwamy nagrodę. Warto nastawić swoje radary na wyłapywanie tego, co w naszych dzieciach dobre i wartościowe. Nagradzanie powinno stać się naszym nawykiem i codzienną praktyką wychowawczą. Wtedy zbudujemy w dzieciach autentyczne poczucie własnej wartości i wiarę we własne siły. 
O karaniu i nagradzaniu (cz. II) 
Czy jest recepta na skuteczne karanie? Czy są jakieś reguły skutecznej kary? Spróbujmy się chwilę nad tym zastanowić. Zacznijmy od kilku refleksji. Jak wygląda nasz wymiar sprawiedliwości? Za co karzemy dzieci? Co nas najbardziej denerwuje? Jak się zachowujemy, gdy karzemy dzieci? Co potem czujemy? Czy mamy czyste sumienie? Jakie są rezultaty naszych działań? 
Akt wymierzania kary to trudna sytuacja. Często kara jest gwałtowną reakcją na zachowanie dziecka - negatywne emocje, krzyk, mocne słowa. Niestety, gdy pojawia się agresja i przemoc, kara przeradza się w gwałt - gwałt, który narusza godność dziecka i naszą. Warto zawsze w tych sytuacjach zachować tzw. "zimną krew". Bądźmy miłosierni i łagodni. Przed wymierzeniem kary dajmy się dziecku wytłumaczyć. Oceniając postępowanie dziecka zawsze należy brać pod uwagę intencje, udział jego wolnej woli. Wiele zachowań dzieci, które drażnią rodziców, wynika z braku świadomości, wyobraźni, słabego myślenia przyczynowo-skutkowego, przypadku, a nie z "czystej" złośliwości, czy krnąbrności dzieci. Zanim ukarzemy, stawiajmy wiele pytań: dlaczego tak się stało, co dziecko wtedy myślało, jaki był jego cel, zamiar. Pamiętajmy, że nawet największy bandzior ma prawo do obrony przed zapadnięciem wyroku. 
Przystępując do karania należy mieć na uwadze kilka wskazówek: 
* Kara powinna być sprawiedliwa. To nie jest nienawistny akt zemsty, tylko prosta konsekwencja konkretnego czynu. Dziecko musi wiedzieć, że jest karane za konkretne przewinienie (nieodpowiednie postępowanie, zaniedbanie), a nie za to, że jest złe. Nasza reakcja powinna odnosić się do nieakceptowanego zachowania, a nie osoby dziecka. To bardzo ważne! Inaczej nauczy się od nas, że jest złe, niedobre, niewarte! Obrażanie dziecka, używanie obelżywych słów, fizyczne znęcanie się zawsze naruszają godność dziecka - dziecka Bożego! W wymierzaniu kary nie dajmy powodować się złością, nienawiścią, czy sadystyczną satysfakcją. Uczyńmy to z miłością i z głęboką troską o dobro dziecka. 
* Kara powinna być adekwatna do czynu - zbyt wielka, przestaje być karą, przeradza się w krzywdę. 
* Indywidualizacja kary: coś, co dla jednego dziecka będzie bardzo dotkliwą karą, drugie odbierze jak fraszkę. Bierzmy zatem pod uwagę wrażliwość dziecka. Przyznanie się do winy, skrucha, obietnica poprawy możemy uwzględnić jako okoliczności łagodzące karę. Karzmy mądrze. Oto rysunek satyryczny: ojciec wymierza klapsy chłopcu i mówi: "już ja cię nauczę bić siostrzyczkę". 
* Kara do wyboru, np. dla wyboru dla kłócącego się, rywalizującego ze sobą rodzeństwa, już sam wybór wspólnej kary może tu być elementem godzenia się (czasami skuteczne jest stosowanie zasady: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego). Dajmy dziecku szansę samodzielnego wyboru kary dla siebie, wtedy łatwiej ją zaakceptuje. Brak nagrody też jest karą. Pozbawianie dziecka różnych przywilejów, czy przyjemności kryje wiele możliwości skutecznego karania. 
* Pamiętajmy o tym, że kara powinna być stopniowalna jeżeli bodziec jest za słaby powinien być zmieniony na większy np. trzy małe kary = jedna duża. 
* Jeżeli już wyznaczamy jakąś karę np. dodatkowa praca, obowiązek, to pamiętajmy, że należy sprawdzić, jak została ona wykonana w naznaczonym czasie (często rodzice o tym zapominają i nie są konsekwentni do końca). 
* Odbycie kary, jest równoznaczne z przebaczeniem i pojednaniem. W akcie zbliżenia i miłości okażmy swoją wiarę w dobro i nadzieję na poprawę dziecka. Przebaczenie i pojednanie może niekiedy nastąpić zaraz po rozpatrzeniu sprawy i wyznaczeniu kary. Jak widać karanie i chwalenie są pewnymi umiejętnościami wychowawczymi. 
Umiejętność nagradzania i karania wymaga wielkiej uważności i zaangażowania. Zarówno pochwała, jak i kara wymaga aktu zwrócenia uwagi na dziecko, jest pewnym rodzajem wysiłku poznawczego, wymaga porozumienia, komunikacji. Rodzice wspólnie z dziećmi mogą pokusić się o stworzenie rodzinnego kodeksu, który zawiera repertuar nagród i kar oraz warunki ich otrzymywania. 
W życiu codziennym ludzie przeważnie polują na złe uczynki innych. Spróbujmy zapolować na dobre uczynki naszych bliskich i podziałać poprzez wzmacnianie tego, co dobre w człowieku. Przekonamy się, że wtedy będziemy mniej musieli karać...

HARTMUT GAGELMANN  KAJ ZNÓW SIĘ ŚMIEJE

Jak zmotywować dziecko do działania czyli tablica motywacji przedszkolaka


Jak zmotywować dziecko do działania czyli tablica motywacji przedszkolaka
Najlepszym sposobem jest wprowadzenie w szereg domowych zasad specjalnej tablicy motywacyjnej dla dziecka.
Zasady działania takiej tablicy są proste:
1. Ściągnij ze strony czarno-białą tablicę i kolorowe punkty. Wydrukuj.
2. W górną pustą rubrykę wpisz dużymi wyraźnymi literami imię dziecka.
3. Powieś tablice w widocznym miejscu.
4. Wydrukuj i wytnij kolorowe punkty wzdłuż czarnych linii. Punkty dostępne są w trzech kolorach. Jeśli nie macie w domu kolorowej drukarki, możecie też samodzielnie z dzieckiem pokolorować tablicę.
5. Każda kolumna zawiera poszczególne czynności jakie należy wykonać każdego dnia, czyli: ubieranie i mycie zębów, ładne jedzenie posiłku, nauka, sprzątanie pokoju. Za każdą prawidłowo wykonaną czynność przyklejamy na tablicy kolorowy punkt.
6. Ostatnia kolumna to słoneczka, czyli punkty specjalne. Jeśli dziecko było szczególnie grzeczne tego dnia, zrobiło dla ciebie coś wyjątkowego, szczególnie ładnie posprzątało w pokoju, czy ogólnie – wykonało coś, co wykracza poza jego obowiązki przyznajemy mu punkt w postaci słoneczka. Można przyznać kilka słoneczek jednego dnia.
7. Gdy pod koniec tygodnia cała tablica się zapełni, dziecku należy się nagroda – najlepiej coś niematerialnego, piknik w parku, wyprawa na basen, mecz piłki nożnej z tatą.
8. Jeśli dziecko uzbiera wcześniej pięć słoneczek, także zasłużyło na nagrodę.
Dzięki tej metodzie dziecko wie, które ze swoich obowiązków już wykonało i co jeszcze musi dziś zrobić. Słoneczka natomiast motywują dziecko do bycia grzecznym. tablice do pobrania
http://superniania.onet.pl/0,1505708,aktualnosci.html

piosenki harcerskie http:// spiewnik.wywrota.pl/14153_piosenki_harcerskie_nieprzetarty_szlak.html

http://www. tekstowo.pl/piosenka,turystyczna,nieprzetarty_szlak.html

Warto przyjrzeć się jakie bywają skutki niewłaściwie stosowanych kar i nagród.

****W „Gazecie Wyborczej” z dn. 6.02 2007r. pan Dominik Uhlig w swoim artykule „Rodzice wierzą w bicie, nauczyciele – już nie” , pisze: „ Większość bijących wierzy w wychowawczą moc twardej ręki, bo sami w dzieciństwie byli bici – przyznaje się do tego aż czterech na pięciu Polaków”, ”60 proc. najmłodszych doświadcza ich (kar fizycznych – przyp. autorki) w wersji łagodnej – najczęściej klapsów. Ale co czwarte dziecko jest bite pasem lub innym przedmiotem.”, ”Najczęściej bite są małe dzieci, które same nie potrafią się jeszcze obronić...” 
  Bicie, straszenie, wyzwiska, zakazy, stanie w kącie itp. dość powszechnie uważane są za skuteczne kary w procesie wychowania ( a w szkole dochodzą jeszcze uwagi w dzienniczkach typu: nie uważa na lekcjach, rozmawia z kolegą itp. – za co dziecko też w domu jest karane).
  Należy postawić sobie podstawowe pytanie – co to są kary i czemu mają służyć? 
Unikając naukowych definicji można powiedzieć, że stosujemy kary po to, by oduczyć osobę karaną niepożądanych zachowań, karą jest natomiast taka sytuacja, która sprawie przykrość osobie karanej (tzw. wzmocnienie negatywne lub inaczej przykre konsekwencje zachowań).
  Byłam świadkiem takiej sytuacji: matka przewijała w przychodni na przewijaku niemowlę
w wieku około 7 – 9 miesięcy, które śmiało się machając rączkami i nóżkami. Matka miała trudność z założeniem dziecku rajstopek, krzyknęła: nie możesz leżeć spokojnie!! i dała dziecku dość silnego klapsa w pupę. Dziecko zaniosło się płaczem, znieruchomiało, a matce łatwiej było dziecko ubrać. Matka skomentowała: czasem trzeba dać mu klapsa, bo nie można sobie z nim poradzić! Czy to była kara, czy dziecko tak małe zmieni swoje zachowanie (które jest naturalne i typowe dla tego wieku) czy też przejaw bezradności i brak wiedzy matki???
  Co byłoby, gdyby dziecko dostawało klapsy przy każdym przewijaniu? – nie jest trudno prze-widzieć – dziecko na widok matki trzymającej pampersa od razu zaczęłoby płakać- lękałoby się sytuacji przewijania, przebierania i innych czynności tego typu (zaznaczam, że nie są to sytuacje wymyślone – są matki, które traktują dzieci jak lalki, które mają być „grzeczne”, dzieci są więc szarpane, przewijane ze złością, na dzieci się krzyczy itp.). A przecież wystarczy: uśmiechnąć się, zagadać, cmokać, śpiewać – zwrócić na siebie uwagę dziecka i staje się ono „spokojniejsze” – wtedy sytuacja zaczyna kojarzyć się dziecku z przyjemnością i radością.
   Konsekwencje zachowań kończące się pozytywnie, przyjemnie, definiowane są jako nagrody. Każdy z nas ma tendencję do powtarzanie działań i zachowań, których skutkiem jest właśnie przyjemność. Czyli nagroda motywuje, mobilizuje nas do powtarzania zachowań pożądanych (a o to właśnie chodzi w procesie wychowania), a kara nie zawsze odstrasza.

  Warto przyjrzeć się jakie bywają skutki niewłaściwie stosowanych kar i nagród.
 I. Skutki niewłaściwego karania.
  1. Kary nie likwidują wielu niewłaściwych zachowań, ale je modyfikują . 
Jeżeli ukarzemy dziecko za np. próby palenia papierosów, gdy częstuje je starszy kolega, to w większości przypadków w podobnej sytuacji dziecko nie odmówi koledze, tylko przedtem schowa się lub rozejrzy, czy nikt nie patrzy. Dziecko karcone za dłubanie w nosie chowa się po kątach, lub odwraca się od mamy tyłem i.......palec wędruje do nosa. Dziecko karane za to, że nie chce jeść, chowa jedzenie w kieszeniach, wyrzuca za meble itp., - nie uczy się prawidłowego jedzenia, tylko uczy się oszukiwać! Nieprawidłowe karanie uczy: ukrywania się, kłamania, oszukiwania itp. bez zmiany złych zachowań czy nawyków ( obecna „resocjalizacja” w więzieniach w większości pogłębia demoralizację – „jak popełnić przestępstwo, aby nie być złapanym”).
  2. Niewłaściwe lub częste kary są przyczyną poważnych zaburzeń emocjonalnych. 
Każda kara wywołuje przykre emocje i uczucia – lęk, ból, rozgoryczenie, poczucie goryczy i niesprawiedliwości, wstyd, zażenowanie itp. Kumulacja tych uczuć prowadzi w konsekwencji
do względnie trwałych zmian sfery emocjonalnej, często nerwic, lęków, depresji, złości, chęci zemsty itp. W jednym z przedszkoli dzieci dostawały za dobre zachowania „słoneczka” na tablicy a „chmurki” za złe postępowanie. Pomijając fakt, że dzieci często chorujące miały mniej słoneczek i czuły się gorsze (karane za chorobę), to nie można było „zmazać” chmurki dobrym zachowaniem. Dzieci bardziej ruchliwe nie chciały chodzić do przedszkola, bo nie siedziały spokojnie i miały za dużo „chmurek” ( ja w przedszkole jestem zły i nie chcę chodzić, bo nie chcę być zły – opowiadał pięcioletni Piotrek). Nerwice szkolne czy środowiskowe to często odpowiedź organizmu dzieci nadmiernie karanych złymi ocenami lub karami w domu.
  3. Niewłaściwe kary nacechowane agresją dostarczają negatywnych wzorców zachowań.
Dzieci bite – biją innych i niszczą otoczenie; dzieci, na które się krzyczy – krzyczą i wyzywają rówieśników i nieznajomych dorosłych. Dzieci, które są szarpane, popychane – robią to samo w stosunku do rówieśników. Dzieci szantażowane groźbami – szantażują rówieśników i stosują wymuszanie np. pieniędzy ( nie mogę przestać myśleć o 14-to - latku, który zabił rówieśnika za przezywanie. Matka chłopca mówiła: jak żył ojciec to tak go prał za wszystko, aż krew leciała! Ojciec umarł, to poszedł do zakładu wychowawczego i taki jest zły, taki zły!!). Częste kary fizyczne „zabijają” współczucie, wrażliwość, wyrzuty sumienia i ludzkie uczucia – ich miejsce zastępuje strach i złość, a często – nienawiść!
  4. Częste i nieprawidłowe kary powodują „unikanie źródła karania” – dzieci wagarują, uciekają z domu, oszukują, kłamią, podrabiają podpisy w dzienniczkach, „gubią” zeszyty itp. W ten sposób wg własnego mniemania nie będą ukarane – unikną kary (dzieci myślą o teraźniejszości, a nie o przyszłości). 
  5. Dzieci, które spotykają się z wyzwiskami tracą szacunek do innych ludzi. Istnieje takie zjawisko, jak „dehumanizacja” – odczłowieczanie. Dziecko, które słyszy, że jest „g....niarzem, sraluchem, k....., świnią, baranem i głupolem (częste w szkole) itp. powoli przestaje czuć się człowiekiem i inni ludzie w świadomości dziecka także tracą cechy ludzkie. Łatwiej wtedy kogoś upokorzyć, wyśmiać, dokuczyć (włożyć kosz na głowę, ściągnąć spodnie, włożyć głowę kolegi do muszli klozetowej itp. – przejawy „fali” w szkołach, w wojsku). To zjawisko dotyczy także osób dorosłych, nie tylko dzieci. Łatwiej dorosłemu uderzyć „gów.....rza”, bo wtedy przestaje być „człowieczym dzieckiem”, łatwiej pobić, czy strzelić do „polskiej świni” niż do człowieka (sytuacje okupacji niemieckiej). Agresja słowna towarzyszy dzieciom i nam dorosłym niestety wszędzie!!!.
  Jak więc widać z powyższych przykładów niewłaściwie stosowana kara jest nie tylko nieskuteczna (nie zmienia bowiem złych, niepożądanych zachowań), ale dodatkowo wyrządza wiele nie przewidywanych niesłychanie negatywnych skutków.
  Czy w świetle powyższego można i należy karać? Oczywiście, że tak! Inaczej nie bardzo będziemy wiedzieli co można, a czego nie, co dobre, a co złe, co pożądane a co nie. Tylko należy się zastanowić JAK KARAĆ, żeby kara była skuteczna! O tym za chwilę.
 II. Skutki niewłaściwego nagradzania. 
  1. Nie należy nagradzać za wszystko. Bywają rodzice, którzy nagradzają dziecko za wszystkie wykonane przez nie czynności: za ubranie się, zjedzenie, wzięcie ołówka do ręki, za bieganie, kichanie itp. Dziecko dość szybko zaczyna uważać się za genialne, aprobuje ten stan i nie chce pokonywać trudności. Staje się przy tym niesamodzielne, traci wiarę we własne możliwości, ma niską lub zbyt wysoką samoocenę i źle funkcjonuje w przedszkolu, szkole i w dorosłym życiu.
  2. Nie należy nagradzać za bierność. Bywa dość często w szkole, że dzieci „niewidoczne” w klasie mają „podciągane” oceny z przedmiotów lub z zachowania ( siedzi cicho, nie przeszkadza, nie „pyskuje”, to podciągnę mu ocenę!). Uczymy się na własnych błędach, jeśli ktoś ich nie popełnia (nie jest aktywny, „siedzi cicho”, nie „podpada”) to nie rozwija się tak, jak powinien. Nie uczy się tego, czego mógłby się nauczyć. Dziecko nagradzane za bierność staje się apatyczne, traci aktywność dziecięcą.
  3. Nie nagradzajmy dziecka za to, że nas nie ma w domu, że nie mamy dla niego czasu, że nie zajmujemy się nim! Zdarza się, że rodzice mówią: kupiłam Ci grę komputerową (lalkę, samochód itp.), aby Ci wynagrodzić, że nie mam dla Ciebie czasu. Próbujemy zagłuszyć własne wyrzuty sumienia materialnymi upominkami, zapominając, że po pewnym czasie uczynimy z dziecka materialistę bez marzeń, za to z postawą: mnie się należy! Ponadto zupełnie nie będziemy z nim mieć wspólnego języka (dziecko potrzebuje nas, nie przedmiotów!). 
  4. Nie należy zbyt długo odwlekać nagrody – traci ona sens motywacyjny, a dziecko przestaje nam ufać i czuje się oszukane. Zbyt odległą w czasie nagrodę, a właściwie jej brak dziecko odbiera jako wzmocnienie negatywne – karę.
  Wszystkie badanie psychologiczne i pedagogiczne oraz obserwacje wskazują na rolę nagród w wychowaniu. Nagrody motywują do uczenia się, do utrwalania pożądanych, oczekiwanych zachowań. Nagradzane dziecko samo chce zachowywać się tak, jak my sobie tego życzymy , a dodatkowo kształtuje się w nim pozytywny obraz własnej osoby i pozytywny obraz świata. Czuje się kochane i ważne. Skoro o tym wiemy, to dlaczego w wychowaniu i stosunkach międzyludzkich przeważają wzmocnienia negatywne, czyli kary?
 III. Dlaczego lubimy karać, a nie nagradzać?
  Dzieje się tak przynajmniej z trzech powodów.
1. W sytuacji złego zachowania naszych dzieci czujemy się rozczarowani i bezradni (tyle razy mu mówiłam, no to co ja mam zrobić?). Wywołuje to zdenerwowanie i kara służy głównie rozładowaniu naszego napięcia, ma charakter odwetu, ale nie zawsze służy zmianie zachowania dziecka. 
  Oto kilka przykładów: babciu, Pani kazała mi stać w przedszkolu w kącie! – Dlaczego? - pada pytanie. Bo Pani się zdenerwowała, powiedziała że już nie ma do nas siły!. Dziecko przynosi ze szkoły uwagę w dzienniczku, że kręciło się na lekcji( a czy kręcenie się na lekcji jest aż takim przewinieniem?). Matka czyta tę uwagę i: dość mam tego, wstyd mi , ciągle mnie denerwujesz, nie mam chwili spokoju itd., itd. - za karę marsz do swojego pokoju i siedź tam,.....albo po takim monologu dziecko dostaje klapsa, lub ścierką po głowie itd. Dziecko traktuje taką karę jako skutek zdenerwowania matki, a nie jako skutek swego przewinienia. 
Karząc dzieci sami rozładowujemy swoją agresję i napięcie – jest to najczęstsza przyczyna stosowania kar! 
2. Bardzo łatwo jest kogoś ukarać. Można uderzyć, szarpać, skrzyczeć, zabronić, zamknąć w pokoju, kazać klęczeć (tak!) lub stać w kącie, używać epitetów, zastraszać, zawstydzać, nie dać deseru lub obiadu – można mnożyć przykłady. Nikt nas tego nie uczył, a tak łatwo przychodzi nam, dorosłym, karać dzieci. Znacznie trudniej jest kogoś nagrodzić – repertuar jest uboższy, trzeba się zastanowić, znać zainteresowania, marzenia i potrzeby dziecka lub innych osób, a i tak nie zawsze trafimy z nagrodą – idziemy więc „na łatwiznę”.
3. Nie zawsze wiemy czy zachowanie dzieci wynika z ich właściwości wiekowych, czy z powodu: uporu, negatywizmu, nieposłuszeństwa – w trudnej sytuacji, w sytuacji bezradności, gdy nie możemy sobie poradzić, to stosujemy karę! Znajome dziecko przynosiło przez kilka dni z rzędu we wrześniu z zerówki uwagi w dzienniczku o tej samej treści: nie może usiedzieć w ławce, wychodzi i dezorganizuje mi pracę


***

punktowy system nagradzania w szkole

Metodą prób i błędów wypracowałem następujące zasady punktacji: za udzielenie krótkiej odpowiedzi, np. za przypomnienie wzoru, wypisanie danych na tablicy, podanie definicji, przykładu, zauważenie błędu w rozwiązaniu kolegi na tablicy itp. stawiam tzw. mały punkt (plus) na specjalnej kartce, założonej dla każdej klasy na jeden semestr. 
Za pięć małych punktów (plusów) na drugiej stronie kartki stawiam duży punkt (plus). Dopiero za trzy duże punkty wstawiam piątkę do dziennika. 
Ponadto za trzy takie piątki uzyskane za aktywność zwalniam z pisania pracy klasowej. Nagroda ta równa się mniej więcej 45 zgłoszeniom do odpowiedzi. 
Ten sposób bardzo zachęca uczniów do zgłaszania się i zbierania punktów. Początkowo wydawało się, że otrzymanie piątki lub zwolnienie z pracy klasowej jest mało prawdopodobne. Jednak już po krótkim czasie przekonałem uczniów, że opłaca się zgłaszać. W ciągu okresu w ten sposób zwalniam z jednej pracy klasowej dwóch, trzech lub czasem nawet czterech uczniów z klasy. Dziś po pięciu latach stosowania tej metody stwierdzam, że jest skuteczna i bardzo mobilizuje do aktywnego uczestnictwa w lekcji. Stosuję ją do trzeciej klasy włącznie. 
Również na punkty oceniam prace domowe uczniów, którzy zgłaszają się do rozwiązania na początku lekcji. Aby odzwyczaić od spisywania rozwiązania zadania z tablicy i zachęcić do samodzielnego rozwiązywania w zeszycie, zastosowałem następujące zasady. 
Uczeń rozwiązujący zadanie przy tablicy otrzymuje dwa małe punkty (plusy). Natomiast pierwszyc h pięciu uczniów za rozwiązanie zadania w zeszycie otrzymuje po małym punkcie. Okazuje się, że do tablicy zgłaszają się nie tylko najlepsi uczniowie, ale często również ci słabsi. Wtedy przy wstawianiu punktu głośno podkreślam, że bardzo się cieszę z ich aktywności. Zauważam wtedy ukrywane uśmiechy zadowolenia chwalonych uczniów i czuję, że mobilizuje to ich do dalszej pracy. Natomiast, jeśli uczeń zgłosi się do odpowiedzi i zrobi błąd, to nigdy nie krytykuję go, tylko mówię, że zrobił mały błąd (nawet jeśli to była zupełnie zła odpowiedź). Wyjaśniam, że każdy może się pomylić, i że ktoś inny może to poprawić. Zauważyłem, że dzięki temu zgłaszają się i próbują swoich sił słabi uczniowie, bo wiedzą, że nie będą ośmieszeni za niedorzeczne odpowiedzi. 
Jeśli problem jest bardziej złożony, dzielę klasę na grupy. Pozornie losowo, wybieram najsłabszego ucznia z zespołu, który go rozwiąże najszybciej, do zaprezentowania rozwiązania pozostałej części klasy. Nagradzam wtedy małymi punktami całą grupę. 
Zrezygnowałem też z odpytywania jednego ucznia na początku lekcji przy tablicy. Wydaje mi się, że jest to dla nich bardzo stresujące i jedno nieprzygotowanie się do odpowiedzi może zepsuć szansę na lepszą ocenę na koniec semestru. W to miejsce pytam na początku lekcji wyrywkowo kilku uczniów, zadając im krótkie pytania np. proszę podać wzór..., wyjaśnić zjawisko..., jednostkę wielkości fizycznej, definicję, itp. Za poprawną odpowiedź wstawiam duży punkt (plus), a za złą lub brak odpowiedzi duży minus na wspomnianej wcześniej kartce. Za trzy minusy wstawiam jedynkę. Zdarza się to jednak bardzo rzadko, gdyż po jednym czy dwóch minusach uczeń wie, że jeszcze nie ma jedynki, ale następnym razem może to już się zdarzyć i najczęściej zaczyna wtedy powtarzać wiadomości. Duży plus z minusem redukują się. Jest to sposób do uniknięcia jedynki w dzienniku. Na koniec okresu sumuję każdemu uczniowi wszystkie duże plusy i minusy. Następnie przeliczam to na procenty. Stosuję następujący przelicznik. Do 50% plusów stawiam niedostateczny. Od 51 - 60 % stawiam dopuszczający. itd. Na tej podstawie wstawiam ocenę do dziennika za aktywność w ciągu semestru. Sądzę, że taka ocena jest bardziej obiektywna niż jednorazowe odpytanie przy tablicy. Sposób oceny na plusy jest lubiany przez uczniów, Zdarza się, że gdy kończę pytać, uczniowie czasami proszą o kontynuację sprawdzania wiadomości. Ocena za aktywność jest jedną z ocen cząstkowych, oprócz ocen z prac klasowych i sprawdzianów.
Niektórym mój sposób oceniania może wydać się zbyt kłopotliwy i pracochłonny, by móc go wykorzystać. Jednak zapewniam, że nie jest on tak skomplikowany jak mógłby się wydawać. Korzyści tej metody jest wiele, ale najważniejszą z nich jest to, że fizyka stała się ulubionym przedmiotem w szkole.

SKAUTING


Skauting (ang. scouting) – ruch społeczny i pedagogiczny, który został zapoczątkowany na przełomie XIX i XX w. w Anglii przez Roberta Baden-Powella i Ernesta Thompson Setona w USA. Najważniejsze założenia metody Baden-Powella to wychowanie obywatelskie, kontakt z przyrodą, kształtowanie charakteru, rozwijanie sprawności fizycznej i praca społeczna. Ideę skautingu oparł m. in. na zwyczajach Indian i regułach zakonów średniowiecznych. W Polsce jego prekursorem był Andrzej Małkowski, uważany za twórcę harcerstwa – polskiej odmiany skautingu.
Celem ruchu skautowego jest przyczynianie się do rozwoju młodych ludzi w taki sposób, by w pełni mogli wykorzystać swoje możliwości fizyczne, umysłowe, społeczne i duchowe jako jednostki, jako odpowiedzialni obywatele i jako członkowie wspólnot lokalnych, narodowych i międzynarodowych.
Zasady ruchu skautowego [
Zasadami ruchu skautowego są podstawowe wierzenia i prawa, których należy przestrzegać dążąc do celu. Stanowią one kodeks postępowania, który wyróżnia wszystkich uczestników ruchu.
Skauting oparty jest na trzech ogólnych zasadach, które reprezentują jego podstawowe prawa i wierzenia. Są to:
1."obowiązek wobec Boga",
2."obowiązek wobec bliźnich" i
3."obowiązek wobec samego siebie".
Jak wskazują ich nazwy, pierwsza zasada dotyczy stosunku człowieka do wartości duchowych, druga odnosi się do stosunku człowieka do społeczności w najszerszym znaczeniu tego słowa, a trzecia do obowiązków człowieka wobec samego siebie.
Obowiązek wobec Boga
Obowiązek wobec Boga, jest zdefiniowany jako "wierność zasadom duchowym, lojalność wobec religii, która je wyraża i akceptacja obowiązków, które z niej wynikają".
Trzeba zauważyć, że w odróżnieniu od nazwy, sam tekst zasady nie posługuje się słowem "Bóg", po to by stało się jasne, że to sformułowanie obejmuje również te religie, które nie są monoteistyczne, jak np. hinduizm, lub takie, które nie uznają osobowego Boga, jak np. buddyzm.
Robert Baden-Powell zapytany, kiedy religia weszła do skautingu, odpowiedział: Religia nie weszła. Ona już jest w nim. Jest to podstawowy czynnik, stanowiący podstawę skautingu i guidingu.
Pojęcie siły wyższej jest czymś podstawowym dla skautingu. Jego wychowawcze znaczenie polega na udzieleniu pomocy młodym ludziom w zrozumieniu świata materialnego i badaniu duchowych wartości życia.
Obowiązek wobec bliźnich
Należy pomagać bliźnim, czyli wszystkim osobom żyjącym niezależnie od tego czy są wrogami, przyjaciółmi czy nie znamy ich.
Obowiązek wobec samego siebie
Tę zasadę określa się jako odpowiedzialność za własny rozwój. W ten sposób skauting opiera się nie tylko na powyższych zasadach, lecz również o zasadę, że człowiek powinien wziąć odpowiedzialność za rozwój swojej osobowości. Pozostaje to w pełnej zgodności z założeniami wychowawczymi skautingu, którego celem jest pomaganie młodemu człowiekowi w pełnym rozwoju jego możliwości - proces ten nazywamy "odkrywaniem" jego osobowości. W tym procesie podstawową rolę odgrywa Przyrzeczenie i Prawo Skautowe.
Wierność Prawu i Przyrzeczeniu skautowemu
Prawo i Przyrzeczenie stanowią ideał, do którego należy dążyć.
Tekst przetłumaczonego prawa skautowego z 1907 roku:
Na słowie skauta można polegać jak na słowie Zawiszy.
Skaut jest wierny Ojczyźnie.
Skaut jest obowiązany być pożytecznym i pomagać innym.
Skaut jest przyjacielem wszystkich, a bratem każdego innego skauta.
Skaut jest rycerski.
Skaut jest przyjacielem zwierząt.
Skaut jest karny i posłuszny.
Skaut śmieje się i gwiżdże w najcięższym nawet położeniu.
Skaut jest oszczędny.
Przysięga Skautowa 1907 - wg Sir Roberta Baden-Powella of Gilwell. "Przysięgam na mój honor ze wszystkich sił służyć Bogu i Królowi, o każdym czasie nieść pomoc bliźnim, być posłusznym Prawu Skautowemu.***
"http://pl.wikipedia.org/wiki/Skauting

Ruch skautowy został zdefiniowany jako dobrowolny apolityczny ruch wychowawczy dla młodzieży, otwarty dla wszystkich, bez względu na pochodzenie, rasę czy wyznanie, zgodny z celem, zasadami i metodą, które ustalił założyciel Robert Baden-Powell.

SKAUTING JAKO SYSTEM WYCHOWANIA MŁODZIEŻY (1911)

Skaut nigdy nie używa napojów alkoholowych i nie pali tytoniu. Wie bowiem z doświadczenia, że rzeczy te są bardzo szkodliwe, a nałogi picia i palenia bardzo niebezpieczne. Kto by nie umiał, czy nie chciał odzwyczaić się od używania wina, piwa, wódki, papierosów, itp., ten nigdy nie zostałby skautem, o ile nie jest wątpliwym, czy w ogólne zostałby kimkolwiek pożytecznym.
Większość ludzi, którzy używają alkoholu, czyni to z braku świadomości o jego szkodliwości. Alkohol jest trucizną narkotyczną (...), jest jedną z najcięższych plag naszego społeczeństwa i gdybyśmy umieli się od niej uwolnić, wzmoglibyśmy niezwykle naszą narodową tężyznę, nie licząc zaoszczędzonego grosza, który na tę truciznę ciała i ducha trwonią (...). Nasz naród, rozwijający się w warunkach najbardziej nieszczególnych, trwoni rok rocznie górę złota, za które tyle szkół można by założyć, tyle wybudować fabryk, tyle łez otrzeć. Jest to rzecz, nad którą warto poważnie się zastanowić.
Człowiek pijący w istocie nie może zostać skautem. Trzeba od razu przestać pić napoje alkoholowe i odsunąć je zupełnie od swoich myśli (...).
Skaut nie pali. Inny chłopiec może palić, nie jest to niczym nadzwyczajnym. Ale skaut nie będzie tego robił, ponieważ nie jest tak dalece głupi (...). Wszyscy sławni sportowcy nie palą, a w Ameryce świadomość złego wpływu palenia na chłopca takie zrobiła postępy, że koleje żelazne i wiele prywatnych przedsiębiorstw nie przyjmuje wcale chłopców palących. W Japonii nie wolno chłopcu palić przed 23. rokiem życia, a jeżeli to zrobi, rodzice jego zostaną skazani na śmierć (...).
Prawo harcerskie
Dawni harcerze-rycerze mieli we wszystkich krajach swoje kodeksy honorowe, prawa, które lubo nie spisane, niemniej obowiązywały tak samo silnie, jak prawa królewskie. Prawa te są konieczne dla ludzi, którzy służą szczytnej idei, i siły swoje i życie jej poświęcają. Te same prawa rycerskie, pochodzące sprzed wieków, obowiązują i dzisiejszych harcerzy, którzy mają być głównymi następcami dawnych. Podobnie i Japończycy mają swoje Buszido, czyli prawa dawnych samurajów, szlachty japońskiej, ale i wojownicy zuluscy i czerwonoskórzy Indianie mają swoje kodeksy honorowe.
Nasze prawo harcerskie przygotowano do psychologii kilkunastoletniego chłopca, ponieważ od wychowania chłopców rozpoczyna.
Hasłem dzisiejszych harcerzy jest: "Czuwaj!", a znaczy to, że harcerz ma w każdej chwili być gotowym do spełnienia swego obowiązku.
Czuwaj! Bądź gotowy przez wdrożenie do karności, posłuchu wobec każdego rozkazu swej władzy, a także umiej przewidzieć wszystkie możliwości, wiedz, co w danej chwili zrobić należy i tak też czyń z ochotą. Czuwaj! I bądź gotowy przez wyrobienie sił fizycznych i sprawności do skutecznego działania.

Prawo skautowe
Prawo skautowe - najczcigodniejszy nasz klejnot- tak mówi o skaucie:
1. Na czci skauta można polegać, jak na Zawiszy.
2. Skaut jest wiemy Ojczyźnie i swoim przełożonym.
3. Skaut ma obowiązek być pożytecznym i pomagać innym.
4. Skaut jest przyjacielem wszystkich, a bratem każdego skauta.
5. Skaut jest rycerski.
6. Skaut jest przyjacielem zwierząt.
7. Skaut jest posłuszny rozkazom swoich rodziców, skautmistrza i patrolowego.
8. Skaut uśmiecha się i pogwizduje w każdym trudnym położeniu.
9. Skaut jest oszczędny.
10. Skaut jest czysty w myśli, w mowie i w uczynkach, nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych.

Prawo to obowiązuje również oficerów skautowych, których przykład ma być jednym ze środków naszego systemu wychowawczego. Jak życie wykazało, pod wpływem tego prawa skautowego na ogół już w ciągu roku zmienia się ogromnie stosunek skautów do szkoły, a nawet do rodziców. I tu i tam stają się oni gorliwsi, posłuszniejsi, więcej obowiązkowi. A oprócz tych dwóch, poczucie jeszcze jednego obowiązku kształtuje się wyraźnie w ich duszach - obowiązku wytrwałej, a wiernej służbie Ojczyźnie.

JAK SKAUCI PRACUJĄ (1914)
Organizacja skautowa
Należy uświadomić sobie, że chcąc utworzyć centralną organizację skautową, trzeba skupić w niej skautów nie z imienia, lecz z czynów. Dopóki to się nie stanie, punkt ciężkości będzie leżał gdzie indziej (...)
Przyszłość Ruchu w Polsce zależy od urzeczywistnienia typu skauta przez szeregi polskiej młodzieży, która chce zostać skautami. W pracy ich za mało widzę dotąd samodzielności, za dużo biernego oglądania się na pomoc z zewnątrz. Inaczej chce gen. Baden-Powell. On nie powiada, np.: "Udaj się do tego lub owego, ażeby cię przyjął do patrolu", ale mówi po prostu: "Zawiąż sam patrol" albo: "Kup podręcznik skautostwa, przeczytaj go dwa razy i załóż drużynę". Skaut naczelny wzywa do samodzielności i do samodzielnych prób i pomysłów. Ukochanie i odczucie idei więcej jąwcieli w czyn niż najakuratniejsze regulaminy. Z gromadą myślących i sprawnych skautów-ochotników łatwiej sobie da radę kierownik niż z biernym stadem. Trzeba tedy większej zachęty do samodzielnego, indywidualnego działania.
Potrzeba też karności, której indywidualność nie może zapoznawać. Karność nie oznacza jednak bierności. Taka karność istnieje może w pojęciach pruskich albo moskiewskich, ale nie w polskich. Według pojęć angielskich żołnierz ma obowiązek tylko dopóty słuchać komendy, dopóki zgadza się na to jego sumienie. Jeśli otrzyma od oficera rozkaz, który sprzeciwia się jego sumieniu, nie ma obowiązku go wykonać. Inne pojęcia o karności wyrabia cesarz Wilhelm II, który w swoich mowach do żołnierzy wielokrotnie zaznaczał, że w razie rozkazu muszą strzelać nawet do własnych braci. Ale polskie pojęcie karności niewątpliwie zbliża się do angielskiego, na co w historii dość znajdujemy dowodów. Wszak Polaka tylko te obowiązywały ustawy, które sam uchwalił, a szlachcic polski, wówczas kiedy jeszcze nie zniedołężniał, mówił do króla: "I nic ci nie jestem winien, Miłościwy Panie, tylko służbę przy wojsku i dwa grosze z łanu". Zarzucano później, że brak dyscypliny przymusu wprawił Polskę w anarchię i spowodował jej upadek. Ale te same pojęcia kwitły i w Anglii, której ustrój Kościuszko uważał za najbardziej zbliżony do Polski, więc chyba nie karność oparta na wolności była przyczyną polskiej anarchii. Anarchia miała pierwsze źródła w słabości i ciemnocie, następnie w zepsuciu obyczajów i w braku patriotyzmu. Wzmóc siłę jednostek i narodu, dać swobodę zdania i nie bać się szerzyć światła, wzmocnić wolę i charakter, dać przykład ofiarnego patriotyzmu - a polska karność w działaniu oparta na swobodzie w myśleniu zwalczy przeszkody, których boją się dotknąć wychowani na obcych pojęciach teoretycy.
Granicę karności może oznaczyć tylko sumienie. To sumienie, które jest głosem Bożym w człowieku, położy tamę nadużyciom. Ale największe nawet nadużywanie słowa karność nie powinno ani na chwilę pozwolić zapomnieć, że jest ona jedną z tych cnót, które koniecznie musimy wyrobić we wszystkich Polakach, jeśli nie chcemy zmarnieć. Trzeba ćwiczyć się w karności od samego zarania życia. Karnym trzeba być względem przełożonych i o tym mówi prawo skautowe. Przekona ono, że nieraz w życiu słuchanie jest rzeczą przykrą, ale że nauczyć się słuchać jest wielką cnotą, która później prowadzi do rozumnego rozkazywania, co jest jeszcze trudniejsze od posłuszeństwa.
Karnym trzeba też być wobec siebie samego, to znaczy słuchać rozkazów własnego serca, rozumu i własnej woli. Ale nade wszystko trzeba być karnym wobec Sprawy. Naszą sprawą jest skautostwo, w którego szeregach chcemy służyć Polsce. Niech wierność przykazaniom Skautostwa, karność wobec Sprawy i karność wobec Ojczyzny, nie będzie mniejszą od karności wobec ludzi (...).
Pierwsza nasza troska polegać musi na przeszczepieniu Ruchu baden-powellowskiego do naszego kraju i na rozwinięciu go na rodzimych sokach żywotnych, na naszej własnej tradycji narodowej. Ruchu takiego żadne ustawy nie mogą zakazać, żadna przemoc znieść albo osłabić. Gdyby gdzieś zakazano czytania polskich podręczników skautostwa, to jednak zawsze jeszcze Scouting for Boys można będzie nabyć przez każdą księgarnię w tłumaczeniu rosyjskim albo w przeróbce niemieckiej i nikt nie zabroni chłopcu polskiemu tej książki czytać, jak również wyrabiać się na dzielnego człowieka albo uczyć się sprawności skautowych.
Kierownikami takiego Ruchu powinni być pracownicy skautowi całej Polski, którym należy umożliwić porozumiewanie się dla porównywania czynionych doświadczeń i zgodnego przyjmowania następnie pewnych wytycznych dla naszej narodowej pracy.
Pracownicy ci powinni dla celów konkretnych powołać do życia polską centralną organizację skautową. Ażeby nie była ona samozwańcza i niedemokratyczna, powinna -jak to jest w innych krajach - pochodzić z wyborów, w których by uczestniczyli czynni skautmistrzowie oraz istniejące zrzeszenia organizacyjne (komitety, komendy, itd.), posiadające pewną liczbę drużyn. Przed nimi też powinna być odpowiedzialną.
Na koniec mam jeszcze jedną uwagę:
- Niech dla dobra Sprawy powstrzymają się od udziału kierowniczego w naszym ruchu skautowym politycy, to jest ludzie biorący silny udział w życiu dzisiejszych stronnictw politycznych. Taki apel do części obywateli z prośbą o powstrzymanie się ich od naszej pracy również obywatelskiej jest w zasadzie (teoretycznie) zupełnie niesłuszny. Ale dyktuje mi go dotychczasowe gorzkie doświadczenie. Bardzo szanuję polityków i nie przeczę, że działanie polityczne dla narodu jest potrzebne, choć nie ulega dla mnie wątpliwości, że polityka tej części Polski, w której ostatnio najwięcej przebywałem, przyniosła w ostatnich latach dziesięć razy więcej strat, aniżeli przysporzyła korzyści. Nadto z powodu niezwykłego zacietrzewienia partyjnego, jakie obecnie w Polsce panuje, należy ruch wychowawczy, jakim jest skautostwo, zupełnie izolować od aktualnych kombinacji politycznych, a tym samym uwolnić go od udziału pochłoniętych przez politykę obywateli. Obawy, ażeby skautostwo nasze bez opieki polityków nie popełniało błędów, są niesłuszne. Trzeba mu zostawić możność samodzielnego rozwoju i pozwolić, by żyło szczerą prawdą i było dla wszystkich przejrzyste, jak woda źródlana.
Abstynencja
Skautom angielskim nie wolno pić napojów alkoholowych ani palić tytoniu, ale zakaz ten ustaje z chwilą dojścia do pełnoletniości. Stąd nie jest bardzo rzadkim widok angielskiego oficera skautowego z papierosem w ustach albo kieliszka wina lub szklanki piwa przy jego stole. Gen. Baden-Powell sam jest abstynentem od obu trucizn narkotycznych, potępia je dosadnie nie tylko w podręczniku skautostwa młodzieży, ale także i w książce, napisanej dla skautów-żołnierzy. Lecz wskazując ogólnie potrzebę doskonalenia się, pozostawia woli poszczególnych skautów, jak oni prędko zwalczają w sobie tradycje i odziedziczone nałogi.
W polskim skautostwie już w listopadzie 1911 r. wydano postanowienie: "Wobec nie zdawania sobie przez wszystkich sprawy, czy tylko na ćwiczeniach nie wolno palić i pić, Naczelna Komenda Skautowa ogłasza, że skaut nie może nigdy (ani na ćwiczeniach, ani poza nimi) palić papierosów ani pić napojów alkoholowych. Skaut, który by nie stosował się do tego, musi być z organizacji wykluczony". W dalszym ciągu przyjmując baden-powellowskie to prawo skautowe, dodano doń słowa: "Skaut nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych". Od tego bezwzględnego zakazu zwalnia skauta chwilowo (podobnie jak członków towarzystw abstynenckich) tylko rozkaz lekarza albo praktyka religijna. To przykazanie abstynencji przyjęło się, o ile wiem, w całym skautostwie polskim.
Przestrzeganie abstynencji od alkoholu i tytoniu uważam za jeden z koniecznych warunków rozwoju skautostwa w Polsce. Wzmianka o tym w Prawie Skautowym (która spotkała się z uznaniem organizacji angielskiej) jest potrzebna w Polsce, gdzie dziś charaktery są słabsze, a wobec tego działanie trucizn groźniejsze. Alkohol i tytoń oraz spokrewnione z nimi ogłupiające karty i upadlająca rozpusta zapisały się strasznymi zgłoskami na grobie naszej Ojczyzny - i do dziś ciągle każdą pracę narodową u nas paraliżują (choć niewielu sobie w pełni to uświadamia). Człowiek, który pali albo pije, staje się niewolnikiem swego nałogu (...). Dlatego jeśli chcemy uwolnić nasz Ruch od skutków alkoholizmu i nikotynizmu, musimy obie trucizny wyrugować zupełnie z naszego życia (...). Również wszyscy nasi oficerowie skautowi, którzy przystępując do pracy skautowej byli niewolnikami tytoniu czy alkoholu, powinni dla sprawy uczynić ofiarę ze swoich nałogów i zostać abstynentami. Gdyby tego nie uczynili, żywy przykład słabości i woli ludzkiej stanowiłby dla znajdujących się pod ich komendą skautów poważna przeszkodę w urzeczywistnianiu ideałów skautowych w całym życiu.
Nie wystarcza sam zakaz, trzeba koniecznie rozumnie go uzasadnić i pomagać do przestrzegania go własną wolą. Po polsku wydano dwie książeczki, które każdemu czytelnikowi rozproszą wiele przesądów od stu lat nagromadzonych dokoła działających na mózg trucizn. Obie książeczki napisane świetnie, powinny być dokładnie poznane przez każdego skauta i każdego kto chce pracy skautowej dopomóc.
Rząd rosyjski, chcąc osłabić tężyznę narodu polskiego, starał się szerzyć demoralizację w naszym kraju po roku 1831 i później. Dużo o tym mówi historia i współczesne pamiętniki (...). Pamiętaj, że każdy krok twój do nałogów, które osłabiają tężyznę ciała i ducha, jest krokiem do niewoli narodu; każde zwycięstwo moralne jest pracą dla Polski!

Wezwanie do pracy

Lord Rosebery powiedział w roku 1912: "Gdyby mnie zapytano, co uważam za najwyższy ideał dla mojej ojczyzny, odpowiedziałbym, że byłby to naród, którego wszyscy synowie byliby wyłącznie skautami obecnymi albo dawnymi i który byłby przejęty ideałami ruchu skautowego. Taki naród byłby zaszczytem dla ludzkości. Stanowiłby on największą siłę moralną, jaka kiedykolwiek zaważyła na losach świata". Jak jasnowidząca zapowiedź stają przed nami słowa St. Szczepanowskiego, wypowiedziane w roku 1897: "Nigdzie na całym świecie przepaść pomiędzy ideą, zamiarem, a urzeczywistnieniem, nie jest tak wielką, jak w Polsce. Stąd bolesne rozdarcie tej chwili, rozpacz u jednych, omdlenie u drugich, u wszystkich przygniecenie pod brzemieniem obowiązków ponad siły ludzkie... Dziś wiemy, że wprzód musi nastąpić przeobrażenie społeczne, urobienie nowego, nie zrealizowanego dotąd typu ludzi dzielnych i bohaterskich, zanim dla ojczyzny lepsza dola zaświta".
To nowe pokolenie ludzi dzielnych może Polska zyskać przez skautostwo (...). Przed narodem, jak przed człowiekiem, staje niekiedy sposobność, szczęśliwa okoliczność. Skorzystać z niej - znaczy wygrać; zaniedbać - to stracić dużo i prawie zawsze bezpowrotnie. Jako taka szczęśliwa sposobność staje dzisiaj przed naszym narodem skautostwo. Uczyńmy wszystko, co w naszej mocy, ażeby dać narodowi tę królewską drogę do odrodzenia. Jak już pisałem, do stworzenia narodowego skautostwa nie wystarczą same zastępy młodzieży i bierna życzliwość starszych. Przedstawiając piąte, roczne sprawozdanie z rozwoju ruchu skautowego w Anglii, gen. Baden-Powell pisze do starszych (styczeń 1914 r.): "Co ty czytelniku możesz uczynić.
Pieniądze albo życie! - oto skromne żądanie, z którym przychodzę do ciebie. Potrzeba nam funduszów i potrzeba osobistej pomocy, ażeby rozwinąć system skautowy do wielkiego zadania, które przed nim leży. Z wdzięcznością tedy przyjmiemy oba, albo jedno z nich (...).
Mój obecny apel jest wywołany szczególnymi i wyjątkowymi względami. Wynikiem odpowiedzenia nań będzie wychowanie znacznej części dorastającego pokolenia i przygotowanie go do utrzymania stanowiska naszego narodu w wielkim współzawodnictwie, które nas czeka"
Tekst autorstwa Andrzeja Juliusza Małkowskiego (1888-1919) - instruktora i uczestnika organizacji "Zarzewie", pierwszego polskiego harcerza i twórcy polskiego skautingu. Tekst został opublikowany w książce: W trosce o trzeźwość Narodu. Sylwetki najwybitniejszych działaczy trzeźwościowych XIX i XX wieku oraz antologia ich pism, t. III, red. M.P. Romaniuk, Warszawa, s.226-234.